Sektor przemysłowy w Polsce już od ponad dwóch lat zmaga się z dołkiem koniunkturalnym. Indeks PMI dla przemysłu od 26 miesięcy utrzymuje się poniżej poziomu 50 pkt., który jest granicą między wzrostem a kurczeniem się sektora.
Źle jest nie tylko w Polsce
Podobnie sytuacja w przemyśle wygląda w innych kluczowych europejskich gospodarkach – dla strefy euro przemysłowy PMI w lipcu spadł do 45,6 pkt. z 45,8 pkt. w czerwcu. W Niemczech wskaźnik ten w lipcu spadł do 42,6 pkt. z 43,5 pkt., a we Francji obniżył się do 44,1 pkt. (najniższego poziomu od 6 miesięcy) z 45,3 pkt. miesiąc wcześniej. W Polsce od dwóch miesięcy wskaźnik PMI dla przemysłu utrzymuje się na poziomie 45,0 pkt.
Trudna sytuacja w sektorze nie pozostaje bez wpływu na sytuację finansową polskich firm działających w obszarze przemysłu. Jak przekazał nam Krajowy Rejestr Długów, obecnie w ich bazie widnieje już prawie 260 tys. producentów przemysłowych, których łączne zaległości finansowe wynoszą 1,16 mld zł.
Już zeszły rok był dla branży trudny – jak wynika z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej upadłość bądź restrukturyzację zgłosiło wtedy 691 firm z branży przetwórstwa przemysłowego. Było to aż o prawie 80 proc. więcej niż w 2022 r. Utrzymująca się od ponad dwóch lat trudna sytuacja zwiastuje, że bieżący rok może być dla firm równie trudny, choć na razie dane tego nie pokazują – w I półroczu niewypłacalność ogłosiło 343 przedsiębiorstw przemysłowych, czyli 49,6 proc. wyniku całorocznego z 2023 r.
Małe firmy najbardziej zadłużone
Jak podaje KRD, aż 60 proc. całego zadłużenia firm produkcyjnych przypada na producentów z raptem sześć sektorów: metalowych wyrobów gotowych (216 mln zł), artykułów spożywczych (150 mln zł), naprawy maszyn i urządzeń (107 mln zł), wyrobów z drewna (83 mln zł), mebli (80,5 mln zł) oraz wyrobów z gumy (67 mln zł). Jak widać, rozstrzał między sektorami jest bardzo duży, co pokazuje, że kryzys uderza we wszystkie segmenty polskiego przemysłu.
Patrząc przez pryzmat wielkości przedsiębiorstw, dane KRD wskazują, że 58 proc. wszystkich dłużników przemysłowych, stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze. Na mikro i małe firmy przypada prawie 0,5 mld zł łącznego zadłużenia przemysłu.
Jakie podmioty są największymi wierzycielami producentów przemysłowych? Na zwrot długu czekają przede wszystkim wtórni wierzyciele, czyli fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły zobowiązania głównie od banków i innych instytucji finansowych. Wartość nieuregulowanych należności wobec nich wynosi ponad 350 mln zł. Banki i firmy leasingowe zgłaszają należności na poziomie prawie 320 mln zł, firmy energetyczne na 130 mln zł, a firmy handlowe na 110 mln zł.
Idzie ożywienie?
Problemem sektora jest też duża skala opóźnionych płatności ze strony kontrahentów. To wzajemnie nakręcająca się spirala zadłużenia. Aż 2/3 firm produkcyjnych – najwięcej ze wszystkich branż – skarży się, że nie otrzymują na czas płatności ze strony swoich klientów.
Jak podkreśla Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG, tego typu zatory płatnicze są uciążliwe przede wszystkim dla najmniejszych podmiotów, które są najbardziej wrażliwe na utratę płynności finansowej, a przez to szczególnie podatne na ryzyko upadłości.
- Próbując temu zaradzić, a jednocześnie mając mocno ograniczony dostęp do kredytów bankowych, firmy te szukają alternatywnych źródeł finansowania. To jedna z najliczniejszych grup mikrofirm korzystających z faktoringu, zaraz po budowlanych i transportowych – wskazuje Nowak.
Pewnym pocieszeniem dla przedsiębiorców z sektora przemysłowego mogą być wtorkowe dane GUS dotyczące wskaźnika nowych zamówień w przemyśle na eksport. W czerwcu w ujęciu rocznym wzrosły one wprawdzie jedynie o 0,1 proc., ale jest to już przełamanie negatywnego trendu z poprzedniego miesiąca, gdy wskaźnik był jeszcze bardzo głęboko pod kreską (spadek o 7,0 proc.).
W ujęciu miesięcznym nowe zamówienia na eksport wzrosły o 7,4 proc., po spadku o 6,3 proc. w poprzednim miesiącu. Być może to początek trendu wzrostowego, który przywróci równowagę w finansach polskich firm z sektora przemysłowego.