Drobni inwestorzy łączą siły

Akcja drobnych inwestorów sprawiła, że wielkie instytucje finansowe, które prowadziły tzw. krótką sprzedaż akcji GameStop, czyli grały na spadek jej notowań, poniosły spore straty, gdy walory podskoczyły w piątek o 70 proc. i to po trzech tygodniach wzrostów, które podbiły wartość papierów GameStop o 1600 proc. - komentuje Associated Press.

Indywidualni gracze zorganizowali też kampanię wykupu akcji sieci kin AMC i Nokii; akcje fińskiej firmy podskoczyły w pewnym momencie o 63 proc. Taka gra walorami jednego z najważniejszych producentów sprzętu i infrastruktury telekomunikacyjnej na świecie jest jednak niebezpieczna - ostrzega agencja Bloomberg.

AP podkreśla, że masowe inwestycje drobnych graczy w GameStop - sieć sklepów sprzedających gry, konsole i akcesoria dla graczy - były powodowane nie tylko chęcią zysku - była to też akcja ratowania spółki, tym istotniejsza dla inwestorów indywidualnych, że była też ona aktem odwetu na wielkich firmach, które wzbogaciły się znacznie w ostatnich dekadach, choć to właśnie one przyczyniły się do wielkiego krachu finansowego w 2008 roku. Recesja, która przyszła po tym załamaniu, zubożyła inwestorów, posiadaczy oszczędności, i spowodowała bezrobocie.

Reklama

Zemsta na gigantach

Jeden z użytkowników Reddita, cytowany przez AP, napisał w piątkowym poście, że skłonny jest na inwestycji w GameStop stracić pieniądze, byle dopiec wielkim instytucjom finansowym.

Akcja wykupu papierów GameStop obciążona jest ryzykiem dla drobnych inwestorów, bo napompowane sztucznie ceny akcji mogą gwałtownie spaść, przynosząc im straty - przypomina Associated Press.

Jednak kampania zorganizowana na platformie Reddit dowodzi, że dzięki nowym technologiom indywidualni inwestorzy nauczyli się "grać tak, jak Wall Street grała od bardzo dawna" - mówi ekspert z Uniwersytetu Syracuse Robert Thompson.

AP przypomina, że długoletnia hossa na giełdach, napędzana bardzo niskimi stopami procentowymi, przyczyniła się do pogłębienia nierówności w Stanach Zjednoczonych; na 10 proc. Amerykanów przypada obecnie 85 proc. wartości walorów notowanych na Wall Street.

W Ameryce rośnie frustracja związana z rozwarstwieniem społecznym, które pogłębił kryzys wywołany przez pandemię. W mijającym tygodniu organizacja Oxfam opublikowała raport, z którego wynika, że od początku pandemii fortuny 10 najbogatszych ludzi świata wzrosły łącznie o 500 mld dol. Tymczasem 10 mln osób, które straciły pracę z powodu nowego kryzysu, nadal jest bezrobotnych.

Niebezpieczne gry

Jednak akcja odwetowa drobnych graczy nie uderzy we wszystkie wielkie firmy z Wall Street - niektóre skorzystają na niej, wykorzystując zmienność i znaczny wzrost obrotów akcjami oraz kapitalizując chaos, jaki powstał na rynku giełdowym, zwłaszcza że traderzy z Reddita głośno zapowiedzieli, jak będą inwestować - konkluduje AP.

Bloomberg zwraca uwagę, że sztuczne napompowanie wartości akcji Nokii podczas kampanii inwestorów z Reddita jest niebezpieczne zarówno dla tej firmy, jak i światowego rynku telekomunikacyjnego.

Zarząd fińskiego koncernu wydał zresztą komunikat, w którym podkreśla, że nie ma żadnych powodów, które uzasadniałyby radykalny wzrost jego notowań.

Gwałtowne spadki cen akcji Nokii, jakie zapewne przyjdą po sztucznych zwyżkach, mogą wzbudzić nieufność na rynku i odciąć Nokię od kredytów. A zachwianie pozycji tego koncernu na rynku zdominowanym przez trzech graczy - Nokię, Ericssona i chińskiego giganta Huwawei - ma poważne implikacje globalne.

Co więcej, zawirowania wokół akcji fińskiej firmy notowanej na Wall Street mogą poważnie zniechęcić europejskie spółki do wchodzenia na amerykańską giełdę, co zaszkodzi temu rynkowi - ostrzega Bloomberg.