Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował 0,24 proc. do 34 312,46 pkt. S&P 500 na koniec dnia spadł 0,21 proc., do 4188,13 pkt. Nasdaq Composite stracił 0,03 proc. i zamknął sesję na poziomie 13 657,17 pkt.
"Rynek jest w stanie zawieszenia do czasu następnego ważnego wydarzenia, którym powinien być harmonogram ograniczania programu skupu aktywów (lub też brak takiego harmonogramu). Dopóki nie będziemy mieli większej jasności w tej kwestii i w kwestii długoterminowej projekcji dotyczącej inflacji, możemy spodziewać się na giełdach większej zmienności" - powiedział Tom Essaye, założyciel Sevens Report.
Akcje spółek technologicznych, w tym Apple i Neflix, po wcześniejszych wzrostach w drugiej części dnia zeszły pod kreskę. Akcje Amazona znalazły się pod presją, po tym jak sąd w Waszyngtonie zapowiedział pozew przeciwko gigantowi branży e-commerce z powodów antymonopolowych.
United Airlines zyskał 1,5 proc., rósł też Boeing. Po ponad 3 proc. zyskały Norwegian Cruise Line i Royal Caribbean.
Kurs Moderny zwyżkował 2 proc. po tym, jak koncern farmaceutyczny poinformował, że jego szczepionka ma 100-proc. skuteczność u osób w wieku 12-17 lat i zamierza na początku czerwca wystąpić do organów regulacyjnych o zgodę na użycie w tej grupie wiekowej.
Lordstown spadł o 15 proc. Spółka stwierdziła, że musi pozyskać kapitał na sfinansowanie operacji, a jego produkcja w tym roku wyniesie co najwyżej 50 proc. wcześniejszej prognozowanej.
Canopy Growth rósł 6 proc. po tym, jak MKM Partners podniósł rekomendację dla akcji spółki do „kupuj” z „neutralnie”.
Shake Shack zwyżkował 6 proc. po tym, jak Goldman Sachs podniósł rekomendację dla akcji spółki do „kupuj” z „neutralnie”.
Indeks zaufania amerykańskich konsumentów spadł w maju do 117,2 pkt. wobec 117,5 pkt. miesiąc wcześniej, po korekcie z 121,7 pkt. - wynika z raportu Conference Board. Oczekiwano 119,2 pkt.
Sprzedaż nowych domów w USA w kwietniu wyniosła 863 tys. w ujęciu rocznym, wobec oczekiwanych 970 tys.
W poniedziałek bankierzy z Fed, Lael Brainard, Raphael Bostic i James Bullard, wskazali, że nie byliby zaskoczeni, gdyby "wąskie gardła" i niedobory dostaw wpłynęły na wzrosty cen w nadchodzących miesiącach, gdy pandemia Covid-19 ustąpi, ale większość tych wzrostów powinna mieć charakter tymczasowy.