"WIG20 kończy tydzień spadkiem i podobnie jak w poprzednim tygodniu na wykresie świecowym pojawił się wysoki długi cień, co świadczy o rozchwianych emocjach. Polska obrywa rykosztem, w konsekwencji wojny na Ukrainie. Słabość złotego, który traci na wartości mimo interwencji NBP, jest pochodną słabości rosyjskiego rubla i jednocześnie ograniczenia transakcyjności tej waluty. Skoro nie można sprzedać rubla, to menadżerowie funduszy, żeby ograniczyć ryzyko, sprzedają złotego i notowane na GPW akcje. W całym naszym regionie Europy mamy dość dramatyczne risk-off, spowodowane bliskością Ukrainy. Rosja, po tym, jak nie odniosła w pierwszych dniach agresji na Ukrainę spodziewanych wyników militarnych, stała się w swoich poczynaniach bardziej agresywna i nieobliczalna. Konsekwencji tych działań na rynku się ewidentnie boją" - powiedział PAP Biznes dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities Sobiesław Kozłowski.

WIG20 rozpoczął notowania na poziomie 2.000 pkt., ale już w ciągu pierwszych 90 minut sesji stracił ponad 50 pkt. Kolejna fala spadkowa rozpoczęła się o 15 i sprowadziła WIG20 do poziomu 1.895 pkt. Na zamknięciu indeks miał wartość 1.918,75 pkt. i w odniesieniu do czwartkowego zamknięcia stracił 4,6 proc.

Spadkami o ponad 4 proc. zakończyły piątkową sesję indeksy WIG i mWIG40, a sWIG80 zniżkował o 1,9 proc. Na zamknięciu notowań mWIG40 zanotował 4.237,70 pkt., a sWIG80 miał wartość 18.141,34 pkt. mWIG40 znalazł się na najniższym poziomie od 11 miesięcy, a sWIG80 był takiej wartości bliski.

WIG zakończył notowania na poziomie 58.386,18 pkt. i znajduje się 4 proc. powyżej 52-tygodniowego minimum, ustanowionego w czwartek 24 lutego, w dniu agresji Rosji na Ukrainę. WIG20 od zanotowanego wtedy roczne dołka dzieli ok. 5 proc.

Reklama

W perspektywie tygodnia największe straty poniósł mWIG40 - indeks zniżkował o 7,3 proc. WIG spadł o 3,4 proc., WIG20 poszedł w dół 2,6 proc., a sWIG80 wzrósł 0,6 proc.

"O tym, czym WIG20 obroni się na poziomie zamknięcia z 24 lutego, przesądzą weekendowe wydarzenia na froncie. Wydaje się, że warunkiem zatrzymania przeceny na GPW jest wyhamowanie spadków przez złotego" - ocenił Sobiesław Kozłowski.

Przecenie na GPW towarzyszyły niemal równie duże spadki kursów akcji na czołowych giełdach w Europie. O 17.00 niemiecki DAX tracił na wartości niemal 4 proc. i zmierzał w kierunku kolejnego 52-tygodniowego minimum. Najważniejsze amerykańskie indeksy - S&P500 i Nasdaq Composite - znajdowały się o 17 na minusie i traciły 1,4-1,8 proc.

Wszystkie 14 indeksów branżowych GPW zakończyło piątek na minusie. Ponad 7 proc. straciły w piątek WIG-Spożywczy (dzień wcześniej zwyżkował o 18,8 proc.) i WIG-Banki.

"Gwałtowny spadek notowań banków, to w dużej mierze pochodna płynności ich akcji i wcześniejszych wzrostów notowań. Kursy banków rosły od listopada 2020 roku i obecnie, w sytuacji kiedy krajowej fundusze zmagają się z wycofywaniem pieniędzy przez inwestorów, to akcje banków wyprzedają w pierwszej kolejności. Nie bez znaczenia są też pogarszające się perspektywy krajowej gospodarki" - dodał Kozłowski.

Spośród 20 spółek wchodzących w skład WIG20, 17 zakończyło piątkową sesję na minusie. Liderem spadków był sektor finansowy - notowania Pekao obniżyły się 12,2 proc., Santander BP spadł o 8,7 proc., a akcje PKO BP i PZU zostały przecenione o 5,1-6,2 proc.

Akcje PZU kosztowały na zamknięciu 29,26 zł i był to najniższy poziom od 52 tygodni. Kursy akcji PKO BP (35,06 zł), Pekao (91,52 zł) oraz Santader BP (275,00 zł) były najniższe od 7-9 miesięcy.

Obawy o kondycję krajowej gospodarki potwierdziła piątkowa korekta prognoz na 2022 rok ze strony ekonomistów Pekao. Obniżyli oni prognozę wzrostu PKB z 4,0 do 3,1 proc., a jednocześnie podnieśli prognozę średniorocznej inflacji z 6,9 do 8,4 proc. W takich warunkach jakość portfeli kredytowych banków może się pogorszyć.

Spadek o 8,8 proc. do 67 zł zanotowały akcje Mercatora. W czwartek po sesji firma GPW Benchmark podała, że po sesji 18 marca Mercator i Tauron wypadną ze składu WIG20, a ich miejsce zajmą mBank i Pepco.

Notowania Tauronu, który w czwartek po sesji poinformował, że odpisy i rezerwy obniżą skonsolidowany zysk brutto za IV kw. 2021 roku o 406 mln zł, a EBITDA o 391 mln zł, wzrosły w piątek o 0,6 proc. do 2,715 zł.

Liderem wzrostów były akcje JSW, które pcha w górę rosnąca na globalnych rynkach cena węgla koksującego. W piątek akcje podrożały 5,8 proc. do 71,60 zł. W ciągu tygodnia kurs poszedł w górę 45,4 proc.

Spośród 40 spółek z mWIG40 w piątek przed spadkami obronił się jedynie ComArch (+0,6 proc.).

Notowania dwóch firm - Kernela i Millennium - spadły po ponad 10 proc., a kursy dziewięciu innych (Aliora, Benefitu, Play Way, Celon Pharmy, mBanku, Develii, Kęt, Asbisu i Pepco) spadły przynajmniej o 5 proc.

W trakcie sesji Kruk poinformował, że szacuje zeszłoroczny skonsolidowany zysk netto na 695 mln zł, wobec 81,4 mln zł rok wcześniej. Zebrane przez PAP Biznes prognozy dla zysku netto Kruka w 2021 roku znajdowały się w przedziale 658-688 mln zł. Kurs akcji spadł w piątek 1,8 proc. do 254,6 zł. Po podaniu informacji o zysku notowania akcji wzrosły do 260 zł, ale na zamknięciu znalazły się na poziomie sprzed publikacji wyników finansowych.

Liderami obrotów były banki: Alior (37,2 mln zł), mBank (20,8 mln z) i Millennium (17,8 mln zł).