Niedrogie auto Tesli zagrożone

Ostatnie miesiące nie jest dobry czas dla producenta samochodów elektrycznych. Popyt na auta na prąd spada, a pojazdy Tesli utraciły tytuł najlepiej sprzedających się elektryków na świecie na rzecz chińskiego producenta BYD.

To wszystko sprawia, że perspektywy dla producenta pojazdów elektrycznych stają pod znakiem zapytania, spychając jego wycenę rynkową w tym tygodniu poniżej 500 miliardów dolarów, czyli do poziomu obserwowanego ostatnio ponad rok temu.

Reklama

Do tego dochodzą jeszcze doniesienia Reutersa dotyczące przyszłej produkcji. Agencja podała, że Tesla może porzucić swój cel, jakim jest wprowadzenie niedrogiego samochodu z napędem elektrycznym i zamiast tego może przenieść zasoby na rozwój robotaxi, co bardzo zaniepokoiło Davida Barona, zarządzającego portfelem w Baron Capital Inc. i syna weterana Wall Street, Rona Barona.

Chociaż Musk zaprzeczył artykułowi Reutersa, w którym agencja jako pierwsza podała tę wiadomość, zarządzający funduszem ostrzega, że jakakolwiek zmiana planu spółki dotycząca strategii produkcyjnej, mogłaby zniechęcić inwestorów do inwestycji w walory spółki i zaważyć na przyszłych zyskach, które według obecnej strategii Barona mogą być pokaźne.

W ocenie Barona z biegiem czasu wartość akcji Tesli wzrośnie do 1200 dolarów, co stanowi ponad 680 proc. wzrostu w stosunku do środowego zamknięcia.

Tymczasem akcje Tesli spadły w czwartek na giełdzie w Nowym Jorku aż o 4,3 proc. do poziomu 148,70 dolarów, niwecząc zyski z ostatnich 12 miesięcy.

ikona lupy />
Tesla słabnie w obliczu piętrzących się wyzwań. Akcje producenta pojazdów elektrycznych należą do największych spadkowiczów indeksu S&P 500 / Bloomberg

Obawy inwestorów

Baron, który nadzoruje fundusz Baron Focused Growth Fund o wartości 1,4 miliarda dolarów, powiedział, że będzie „bardzo zaskoczony”, jeśli Model 2 Tesli zostanie wycofany z produkcji, a wzrost cen akcji przyspieszy dzięki nowemu modelowi.

Jego słowa podkreślają rosnące niepokoje wśród inwestorów stawiających na produkcję niedrogiego pojazdu masowego.

W związku z prawdopodobieństwem opóźnienia przez firmę planów produkcji Modelu 2 także Deutsche Bank obniżył w czwartek rekomendację dla akcji Tesli do "trzymaj".

Podobne zdanie ma Dan Levy, analityk Barclays. Uważa on, że Model 2 nie jest martwy, ale raczej opóźniony, ponieważ Tesla zamiast zająć się dwójką, skupia się na w pełni autonomicznych pojazdach.

Firma nie wyjaśniła jeszcze swoich planów dotyczących niedrogiego modelu. I chociaż Musk zasadniczo zaprzeczył doniesieniom Reutersa, to jednak ogłosił plany zaprezentowania w sierpniu robotaxi. Przedstawiciel Tesli nie odpowiedział na prośbę Bloomberga o komentarz.

Co zrobi Baron?

Pomimo fundamentalnych pytań dotyczących przyszłego popytu, Baron pozostaje optymistycznie nastawiony do perspektyw Tesli. Chociaż jego fundusz nie kupuje więcej akcji Tesli, bo nie może, ponieważ osiągnął już limit alokacji, to również ich nie sprzedaje, a przynajmniej obecnie.

„Spółka ma zbyt duży potencjał wzrostu” – stwierdził. „Całkowicie autonomiczna jazda to zbyt duża szansa na powtarzalne przychody i zyski, aby nie inwestować w nią teraz”.