Kim są Europejczycy inwestujący w Rosji?

Część z nich to osoby, które zainwestowały na giełdzie w Moskwie jeszcze przed inwazją i podjęły decyzję o tym, że nie wychodzą z pozycji, ponieważ nie chcą realizować dużych strat, które nastąpiły po tym, jak rosyjski rynek finansowy zaczął szybko topnieć w 2022 roku. Duży odsetek to jednak także osoby, które zdecydowały się zainwestować na głębokich przecenach już po rozpoczęciu agresji, licząc na szybkie odbicie cen i realizację zysków, być może już po zakończeniu wojny.

Bloomberg podał, że wszyscy inwestorzy z Europy, do których dotarł, to mężczyźni. Wartość ich początkowych inwestycji wahała się od 11 do 550 tys. dol.

Ile można zarobić na inwestowaniu w Rosji?

Z wywiadów przeprowadzonych przez Bloomberga z inwestorami oraz bankowych oświadczeń wynika, że inwestycja na rosyjskim rynku na tzw. dołku z wielu osób zrobiła milionerów. Problem polega jednak na tym, że są to na razie papierowe zyski, to znaczy takie, których nie da się zrealizować z powodu antyrosyjskich sankcji oraz ograniczeń nakładanych na inwestorów przez rosyjską stronę.

Dlaczego Europejczycy inwestują w Rosji

Inwestorzy z Europy powiedzieli Bloombergowi, że źle odczytali geopolityczną sytuację, spodziewając się szybkiej wygranej Rosji i tego, że na rynkach szybko dojdzie do korekty. Wydawało im się, że inwestują w spółki o zdrowych fundamentach, które wypłacają w dodatku dywidendy.

Na pytania o etyczność swoich inwestycji bronili się nawiązaniami do europejskich państw nadal kupujących rosyjski gaz oraz podmiotów czerpiących korzyści na handlu rosyjską ropą naftową.

Zagraniczne inwestycje w Rosji

Wartość inwestycji zagranicznych "nieprzyjaznych" inwestorów w Rosji jest zdaniem rosyjskich urzędników, do których dotarł Bloomberg, porównywalna do wartości rosyjskich aktywów zamrożonych przez Zachód. Są one przechowywane na specjalnego typu kontach utworzonych na polecenie Władimira Putina i obejmują inwestycje pochodzące z „nieprzyjaznych” krajów. Są to zarówno środki inwestorów instytucjonalnych, jak również indywidualnych.

Które kraje Kreml uznaje za „nieprzyjazne”? To prawie wszystkie państwa z Europy, USA, Kanada, Japonia, Korea Płd. oraz Australia.