Euforia na światowych rynkach po ogłoszeniu zawieszenia na 90 dni ceł na wszystkie kraje świata, z wyjątkiem Chin, trwała tylko jeden. W środę na fali entuzjazmu akcje Tesli zanotowały wzrost o 23 proc., największy na rynku od 2013 roku, żeby już w czwartek zaliczyć poważny zjazd.

W czwartek akcje flagowej firmy Elona Muska spadły o 7,3 proc., zamykając handel na poziomie 252,40 USD, co oznacza spadek wartości spółki w ciągu roku o 38 proc. To zdecydowanie największa przecena wśród spółek o dużej kapitalizacji technologicznej.

Czwartkowy spadek to pokłosie kolejnych ceł nałożonych przez Donalda Trumpa na Chiny. Biały Dom wyjaśnił, że stawka celna Chin wynosi obecnie 145 proc.. Pekin ogłosił wcześniej wzajemne cło w wysokości 84 proc. na towary amerykańskie, a dziś podwyższył stawkę do 125 proc. To z pewnością jeszcze bardzie napędzi wojnę celną, co nie będzie służyć giełdzie, w tym Tesli, która ma silne powiązania z Chinami.

Nienajlepsze prognozy dla Tesli

Analitycy z UBS, Goldman Sachs i Mizuho obniżyli swoje cele cenowe dla Tesli, przy czym wszyscy trzej powołali się na wpływ ceł samochodowych Trumpa na marżę.

Jak podaje CNBC, UBS spodziewamy się, że akcje Tesli będą zmienne, ale w trendzie opadającym, uzasadniając to wysoką wycenę cen akcji, szczególnie w porównaniu z innymi papierami spółek z grupy Mag7. UBS zwrócił też uwagę, że na rosnące obawy dotyczące popytu na samochody Tesli.

CNBC przypomina, że Tesla doświadczyła pogorszenia marki, spadku dostaw i została dotknięta protestami wraz z kilkoma przestępstwami wymierzonymi w jej obiekty i pojazdy. UBS rekomendacje sprzedaży i cenę docelową 190 USD.