Złoty się umacnia

Kursy głównych walut spadają w poniedziałek rano o ok. 1,5 proc. Kurs euro na początku sesji europejskiej znajduje się w okolicy 4,47 zł. Całość wyprzedaży polskiej waluty wywołanej we wrześniu ostrym rozpoczęciem obniżek stóp przez Radę Polityki Pieniężnej została odrobiona. EUR/PLN jest o ponad 5 proc. poniżej maksimum sprzed kilku tygodni.

WIG20 na początku notowań rośnie o przeszło 4 proc. Bardzo mocno drożeją akcje banków, m.in. kurs PKO BP wystrzelił o ok. 6 proc.

Reklama

Mniejsze ryzyko polityczne

Powołanie proeuropejskiego rządu zmniejszy premię za ryzyko polityczne i będzie korzystne dla złotego oraz polskich akcji i obligacji. Zbliżenie w relacjach z Brukselą nie podlega dyskusji, ale faktyczny przełom na polu np. reformy sądownictwa może utrudniać potencjalne prezydenckie weto i obsada Trybunału Konstytucyjnego.

Odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy wesprze wzrost gospodarczy i będzie sprzyjać utrzymywaniu się korzystnej sytuacji w bilansie płatniczym. Pierwsza reakcja inwestorów jest jednoznacznie pozytywna, ale może słabnąć. Uformowanie rządu przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewicę może potrwać nawet dwa miesiące. Wstępne deklaracje sugerują bowiem, że prezydent Andrzej Duda misję tworzenia gabinetu powierzy Zjednoczonej Prawicy, która choć uzyskała najwyższy wynik w niedzielnym głosowaniu, to w świetle badania late poll może liczyć jedynie na 198 mandatów.

Średnioterminowe zagrożenia dla złotego

Średnioterminowe zagrożenia dla złotego również nie znikną jak za dotknięciem magicznej różdżki. Spodziewamy się, że EUR/PLN rok zakończy w okolicy 4,50, a kursy walut w 2024 r. roku będą się stopniowo obniżać. Polityka fiskalna w najbliższym czasie pozostanie luźna, a potrzeby pożyczkowe gigantyczne. Atrakcyjność odsetkowa waluty mierzona poziomem realnych stóp procentowych jest niska, hamowanie inflacji w przyszłym roku zdecydowanie straci impet. W minionych miesiącach kurczyła się nadwyżka na rachunku obrotów bieżących i ta niekorzystna dla siły waluty tendencja powinna się w najbliższym czasie utrzymać. Co więcej, nastroje na rynkach globalnych były ostatnio niestabilne, a to tradycyjnie nie sprzyja napływowi kapitału spekulacyjnego do gospodarek wschodzących.

Autor: Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.