– Internet przyniósł wiele dobrego, ale również wyzwania, z którymi musimy się mierzyć – zauważa Beata Stelmach, prezes zarządu Totalizatora Sportowego. – Jednym z nich jest właśnie hazard w sieci, który poza legalnym i kontrolowanym przez państwo obiegiem, staje się furtką do łamania prawa i narażania użytkowników na poważne konsekwencje.
Państwowy monopol i bezpieczeństwo gracza Totalizator Sportowy od 2017 roku, po zmianie przepisów, pełni rolę jedynego legalnego organizatora kasyna online w Polsce. – Zaczynaliśmy od zera. Dziś legalna rozrywka przez internet to około 60–70% rynku, ale reszta to nadal szara, a często wręcz czarna strefa – mówi Stelmach.
Kluczowym elementem działalności Totalizatora jest bezpieczeństwo gracza. – Naszym klientem może być wyłącznie osoba pełnoletnia. Proces rejestracji i weryfikacji tożsamości jest podobny do tego, jaki stosują banki – tłumaczy prezes. – Sprawdzamy źródła pochodzenia środków i reagujemy w sytuacjach ryzykownych. Chcemy chronić użytkowników przed uzależnieniem, a jednocześnie zapewniać rozrywkę w bezpiecznym środowisku.
Nieświadomy gracz, świadome ryzyko
Wielu graczy nie zdaje sobie sprawy z tego, że korzystając z nieznanych platform hazardowych, łamią prawo. Co więcej, mogą paść ofiarą oszustwa, stracić środki finansowe lub narazić swoje dane osobowe. – Gracz, który wchodzi na stronę nielegalnego kasyna, często nie ma świadomości, że właśnie przekroczył granicę prawa – mówi Stelmach. – Dlatego tak ważna jest edukacja – zarówno klientów, jak i instytucji finansowych.
Wspólny front: banki, platformy i regulatorzy Zwalczanie nielegalnego hazardu to nie tylko obowiązek państwowej spółki. To zadanie dla całego ekosystemu finansowego i cyfrowego. Beata Stelmach podkreśla: – Potrzebujemy współpracy z bankami, operatorami płatności, platformami internetowymi. Każdy powinien brać odpowiedzialność za to, by nie wspierać finansowo działalności niezgodnej z prawem.
Problemem jest również blokowanie domen. Choć Ministerstwo Finansów prowadzi czarną listę, twórcy nielegalnych serwisów omijają blokady, tworząc nowe aliasy. – Domena zablokowana dziś, jutro pojawia się z inną kropką czy cyfrą i nadal prowadzi do tego samego nielegalnego kasyna – mówi prezes.
Pokusa wygranej kontra rozsądek
– Każdy, kto wchodzi do świata hazardu, robi to z nadzieją na wygraną.
To naturalne, ale musi iść w parze z rozsądkiem – podkreśla Stelmach. – Pokusa jest silna, ale to właśnie ona może zaprowadzić gracza na ścieżkę łamania prawa i finansowej ruiny.
Niestety, reklamy nielegalnych gier – mimo zakazu – nadal pojawiają się w sieci. Co gorsza, zdarza się, że nieuczciwi operatorzy podszywają się pod legalne marki, w tym nawet pod Totalizator Sportowy. – To kolejny dowód na to, że potrzebujemy wspólnego działania i odpowiedzialności wszystkich graczy rynku – dodaje prezes.
Graj legalnie, graj odpowiedzialnie
Hazard może być rozrywką – ale tylko wtedy, gdy jest legalny i odpowiednio kontrolowany. Jeśli chcesz zagrać, upewnij się, że robisz to w sprawdzonym miejscu. Nie daj się zwieść obietnicom szybkich wygranych, które mogą skończyć się utratą pieniędzy, danych, a nawet odpowiedzialnością karną.
Na koniec warto przypomnieć słowa Beaty Stelmach: – Internet nie ma granic, ale odpowiedzialność ma. I ponosimy ją wszyscy – gracze, instytucje, regulatorzy. Tylko razem możemy sprawić, by gra pozostała grą, a nie ryzykiem bez końca.