W sobotę odbędzie się statutowo-wyborczy kongres Prawa i Sprawiedliwości, na którym odbędą się wybory m.in. szefa partii. Dzień później zbierze się nowa Rada Polityczna, która wybierze nowych wiceprezesów ugrupowania. Obecnie jest pięcioro wiceprezesów PiS: Mariusz Błaszczak, Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński, Antoni Macierewicz oraz Beata Szydło. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował w środę, że będzie kandydatura Morawieckiego na wiceprezesa PiS podczas spotkania Rady Politycznej. Z pewnością zostanie wybrany, jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z planem - dodał.

Zdaniem Horały, wybranie szefa rządu na funkcję wiceprezesa PiS "byłoby dosyć oczywiste".

"Pan premier Mateusz Morawiecki jest niezwykle ważną postacią w naszej formacji, więc to, że zostałby wiceprezesem, jest naturalne. Natomiast co do liczby wiceprezesów, jest tu pewne pole do manewru dla Rady Politycznej. I tu znów gdybamy, bo Rada Polityczna zostanie wybrana na kongresie w sobotę, a zbierze się w niedzielę i wtedy te decyzje będą podjęte" - powiedział w "Radiu Gdańsk" wiceminister infrastruktury.

W ocenie Horały, jest "bardzo prawdopodobne, że premier Mateusz Morawiecki zostanie wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości".

Reklama

Na pytanie, czy PiS obawia się powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki, Horała odpowiedział: "wręcz przeciwnie".

"Dlatego cały czas ja nie chcę uwierzyć, że to będzie taki rzeczywisty powrót. Być może Donald Tusk powie teraz, że będzie np. wykładowcą Campus Polska albo jakimś tam patronem. Choć wszyscy o tym mówią, nadal wydaje mi się to bardzo nieprawdopodobne" - ocenił.

Horała uważa, że Tusk jest "kartą w polskiej polityce zgraną".

"I cała jego historia i też sondaże wskazują, że nie cieszy się popularnością. Co więcej, nawet ktoś, kto nie cieszy się popularnością jakąś szczególnie dużą, ale jest świeży i nowy, można liczyć, że coś opowie, ktoś mu uwierzy, media to wylansują i jest jakieś pole do gry. Tymczasem na Donalda Tuska to chyba się już nikt nie nabierze, bo wszyscy w Polsce go doskonale znają i pamiętają, osiem lat jego rządów zostało podsumowane serią siedmiu czy ośmiu porażek z rzędu Platformy Obywatelskiej" - dodał polityk.

Jak podkreślił, nie widzi więc tu "żadnego racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego Donald Tusk miałby wracać".

"Pozostaje to dla mnie zagadką. Gdyby jednak się zdarzyło, że wróci, to oczywiście będziemy się z tego powodu cieszyć" - nadmienił Horała.(PAP)

autor: Robert Pietrzak

rop/ itm/