Skurkiewicz był pytany w "Gościu Wiadomości" w TVP, jaka obecnie jest sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i czy należy się spodziewać eskalacji wydarzeń. "Sytuacja jest trudna oczywiście i zaangażowanie Wojska Polskiego jest znaczne, bo to jest 15 tys. żołnierzy" - przekazał wiceszef MON.

Zaznaczył, że działania podejmowane są w porozumieniu ze Strażą Graniczną. "Mamy strzec polskiej granicy, zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, zewnętrznej granicy Sojuszu Północnoatlantyckiego i z tego się absolutnie nasi polscy żołnierze wywiązują" - podkreślił Skurkiewicz.

Odnosząc się do planów budowy stałej zapory na polsko-białoruskiej granicy, poinformował, że w poniedziałek w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji weźmie udział w posiedzeniu komitetu monitorującego działania w sprawie budowy zapory.

"Ważne jest, aby działać szybko, sprawie i profesjonalnie, tak żeby ta zapora na początku przyszłego roku już mogła stanąć" - podkreślił wiceszef MON.

Reklama

Przekazał też, że w poniedziałek i wtorek w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów obrony państw UE i w rozmowach będzie uczestniczył szef MON Mariusz Błaszczak. "Będą zapewne też na agendzie kwestie dotyczące sytuacji na polsko-białoruskiej granicy" - powiedział Skurkiewicz.

"Polska dzisiaj ma bardzo mocne wsparcie ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego, ze strony również UE" - zapewnił wiceszef resortu obrony.

Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Od 2 września, w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Ma to związek z presją migracyjną ze strony Białorusi, która prowadzi wojnę hybrydową, używając do tego migrantów.

W poniedziałek duża grupa migrantów przeszła po stronie białoruskiej w kierunku granicy z Polską. Migranci zgromadzili się w okolicach Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował tego dnia, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę przekroczenia granicy. Migranci stworzyli obozowisko w rejonie Kuźnicy. W kolejnych dniach podejmowane były kolejne próby przekroczenia granicy, udaremniane - jak informowano - przez polskie służby. Po polskiej stronie powstaje specjalna zapora, która ma uniemożliwić nielegalne przedostawanie się migrantów na teren Polski i UE.

Podlaska policja: ok. 50 migrantów wdarło się do Polski

Około 50 migrantów siłowo wdarło się w sobotę na teren Polski przez polsko-białoruską granicę w rejonie Sarzyny w gminie Dubicze Cerkiewne (Podlaskie) - podała w niedzielę rano podlaska policja. Zatrzymano 22 Irakijczyków.

"Na stronę polską wdarło się około 50 imigrantów. W poszukiwaniach udział wzięło 21 policjantów oraz żołnierze i funkcjonariusze SG. 22 obywateli Iraku zostało zatrzymanych przez policjantów. Imigrantów przekazano funkcjonariuszom Straży Granicznej" - podał rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.

Policja poinformowała, że wieczorem, około 20.15 w sobotę, w okolicy Kolonii Klukowicze, inna kilkudziesięcioosobowa grupa migrantów próbowała siłowo przekroczyć granicę i dostać się do Polski, a około stu migrantów czekało w pobliżu. Krupa podał, że policjanci, którzy dojechali na miejsce zostali obrzuceni kamieniami.

"W jednym z pojazdów policyjnych wgniecione zostały drzwi. Lekko ranny został również nasz policjant. Rzucony kamień trafił w kask funkcjonariusza z Łodzi. Na szczęście policjant nie wymagał hospitalizacji. Siła uderzenia była na tyle duża, że uszkodzony został hełm chroniący głowę policjanta" - poinformował Krupa.