W ciągu ostatnich dwóch dekad Ameryka Północna była głównym motorem wzrostu światowego wydobycia ropy naftowej, podczas gdy Bliski Wschód pozostał największym producentem. Według danych Enerdata, oba regiony odnotowały znaczne spadki wydobycia ropy w 2020 i 2021 roku, podobnie jak Afryka i kraje WNP. Większość ropy naftowej w Ameryce Północnej jest wydobywana z łupków kontrowersyjną metodą znaną jako szczelinowanie.
Jednak nie tylko pandemia przyczyniła się do rozchwiania rynku ropy. Ogromny wpływ na niedobory surowca ma też embargo na ropę z Rosji. Dodatkowo kryzys pogłębiony jest przez niedawne cięcia produkcji OPEC.
Aby przeciwdziałać niekontrolowanemu wzrostowi cen ropy USA rzucają na rynek surowiec ze swoich zapasów. Biały Dom planuje uwolnić w grudniu dodatkowych 15 milionów baryłek ropy z amerykańskich strategicznych rezerw ropy naftowej. Wiosną prezydent Joe Biden zezwolił na uwolnienie 180 milionów baryłek do końca tego roku, które teraz zostaną wyczerpane. Wcześniej, pod koniec w 2021 r. kiedy ceny paliw rosły, Biden nakazał również uwolnić 50 milionów baryłek.
Dane z Energy Information Administration i strony internetowej Strategic Petroleum Reserve, według stanu na połowę października, wskazują na poziom rezerw ropy wynoszący zaledwie około 405 milionów baryłek lub 57 procent pojemności magazynowej, w porównaniu z prawie 580 milionami baryłek w lutym przed inwazją na Ukrainę i ponad 650 milionów u szczytu pierwszej fali koronawirusa wiosną 2020 roku.
Od czasu utworzenia rezerwy strategicznej w latach siedemdziesiątych rzadko powoływano się na awaryjne uprawnienia Strategicznej Rezerwy Ropy Naftowej. Departament Energii wymienia tylko trzy przypadki, w których zakłócenia w dostawach stały się tak poważne, że prezydent zarządził naruszenie rezerw. Były to: Huragan Katrina w 2005 roku, operacja Pustynna Burza w 1991 roku i podczas Arabskiej Wiosny w 2011 roku, kiedy ropa przestała płynąć z Libii i innych krajów.