Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej wyniósł w lipcu -24,9 pkt. To wynik o 3,3 pkt proc. lepszy niż w czerwcu i najlepszy od listopada 2021 r. – poinformował Główny Urząd Statystyczny.

Zdaniem ekspertów odpowiada za to przede wszystkim spadająca z miesiąca na miesiąc inflacja. W czerwcu wyniosła 11,5 proc. wobec 13 proc. w maju. – Rządzi ona nastrojami nie tylko konsumentów, lecz także przedsiębiorców, które również się poprawiają, mimo że sprzedaż i produkcja maleją, a odczyt wskaźnika PMI się pogarsza – podkreśla Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Eksperci wskazują też na czynniki czysto psychologiczne wpływające na poprawę nastrojów. Zaczęły się wakacje, mamy za sobą sezon grzewczy i na dalszy plan zeszły obawy związane z wysokimi cenami opału i dostawami węgla, które zimą i na początku wiosny spędzały nam sen z powiek. Nie bez znaczenia jest też to, co się dzieje w polskiej gospodarce, choć wzrost w całym pierwszym półroczu będzie bliski zera.

– Lipcowy wskaźnik ufności może być reakcją na to, że udało się przejść przez pierwsze półrocze bez większego szwanku – mówi Piotr Soroczyński, główny ekonomista, dyrektor biura polityki gospodarczej w Krajowej Izbie Gospodarczej. – Bezrobocie nie wzrosło, firmy przetrwały – tłumaczy. I podaje jeszcze jeden powód, dla którego jesteśmy mniej pesymistycznie nastawieni. – To zapowiedzi przedwyborcze. Polacy dochodzą do wniosku, że to, co już mają, nie zostanie im odebrane. Co najwyżej mogą zyskać w przyszłości więcej – tłumaczy.

Reklama

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.