"Sytuacja demograficzna Polski kształtowała się w 2020 r. pod wpływem pandemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2. W końcu 2020 r. liczba ludności Polski wyniosła 38 265 tys., tj. o prawie 118 tys. mniej niż w końcu 2019 r. (w tym w I półroczu br. spadek wyniósł 28 tys. osób). Stopa ubytku rzeczywistego w minionym roku wyniosła -0,3%, co oznacza, że na każde 10 tys. ludności ubyło 31 osób (w 2019 r. odnotowano ubytek rzeczywisty 0,07%)" - czytamy w raporcie "Ludność. Stan i struktura oraz ruch naturalny w przekroju terytorialnym w 2020 r. Stan w dniu 31 XII".

Pandemia koronawirusa w sposób szczególny wpłynęła na przebieg zjawisk demograficznych w 2020 r., pogłębiając niekorzystne trendy obserwowane na przestrzeni minionych 7 lat, podkreślił Urząd.

"Liczba ludności zmniejsza się począwszy od 2012 r. (z wyjątkiem nieznacznego wzrostu - o niespełna 1 tys. - w 2017 r.). Na zmiany w liczbie ludności w ostatnich latach wpływ ma przede wszystkim przyrost naturalny, który pozostaje ujemny począwszy od 2013 r. W 2020 r. liczba urodzeń była niższa od liczby zgonów o ponad 122 tys. Współczynnik przyrostu naturalnego (na 1000 ludności) wyniósł -3,2; przed rokiem także był ujemny (-0,9‰)" - czytamy dalej.

Na sytuację w 2020 roku największy wpływ miała najwyższa od kilkudziesięciu lat liczba zgonów. Ich liczba przekroczyła o ponad 100 tys. średnioroczną wartość z ostatnich 50 lat (477 tys. do 364 tys.), natomiast współczynnik na 1000 ludności osiągnął najwyższą wartość od 1951 roku. Podwyższona umieralność ludności Polski w 2020 roku dotknęła w podobnym stopniu zarówno kobiety, jak i mężczyzn, podano także.

Reklama

"Niekorzystna sytuacja w zakresie umieralności wraz z bardzo niskim poziomem urodzeń w 2020 roku przyczyniły się do rekordowo niskiego poziomu przyrostu naturalnego. Jego ujemna wartość była ponad trzykrotnie wyższa niż w 2019 roku, kiedy to odnotowywano ubytek na poziomie 9 osób na 10 tysięcy ludności. Dla porównania w okresie wyżu demograficznego lat 50 na każde 10 tysięcy osób przybywało ok. 200 osób, natomiast w latach 70 i 80 - ok. 100" - napisano też w raporcie.