Raport przewiduje, że przy obecnych trendach liczba ludności świata osiągnie najwyższy poziom - 8,8 mld - jeszcze przed połową stulecia, a następnie gwałtownie spadnie. Ocena ta różni się od przewidywań ONZ, która oszacowała, że liczba ludności na świecie osiągnie 9,7 mld w połowie wieku i będzie rosła przez kilka kolejnych dekad.

Nowa prognoza, opublikowana w poniedziałek, została sporządzona przez grupę Earth4All, w ramach której współpracuje kilka wiodących instytucji naukowych i ekonomicznych, zajmujących się ochroną środowiska. Prognoza została zlecona przez Klub Rzymski w celu kontynuacji badania "Limits to Growth" sprzed ponad 50 lat. Jednak raport sporządzono przy użyciu zmienionej metodologii, uwzględniające także takie kwestie, jak podnoszenie poziomu wykształcenia - zwłaszcza kobiet, oraz wzrost dochodów.

Klub Rzymski, to założony w 1968 roku think-tank, zrzeszający naukowców, polityków i biznesmenów, zajmujący się badaniem globalnych problemów, w tym także dotyczących środowiska.

Raport zakłada dwa scenariusze. W bardziej obciążającej dla środowiska wersji w szczytowym roku 2046 roku Ziemię będzie zamieszkiwać 9 mld ludzi, następnie zaś liczba ta zacznie spadać, osiągając 7,3 mld w 2100 roku. W wersji optymistycznej apogeum nadejdzie o sześć lat wcześniej i będzie niższe: w tym scenariuszu maksymalna liczba ludzi wyniesie 8,5 mld i nastąpi to już w 2040 roku. Zmniejszanie się populacji będzie zaś procesem szybszym: w 2100 roku jej liczba spadnie do około 6 mld - podaje "Guardian".(PAP)

Reklama