Badanie o ruchach migracyjnych w latach 2019-2022 przeprowadził Instytut Pokolenia. Co ważne - w analizach skupiono się wyłącznie na emigracji mieszkańców z badanych obszarów. Wyniki w nich zaprezentowane nie ukazują więc bilansu migracji (wartości nie uwzględniają osób przybywających do miast i regionów podmiejskich), lecz jedynie tę jej część, która dotyczy emigracji.

Jakie są kluczowe wyniki? Otóż w ciągu analizowanych czterech lat z Warszawy wyjechało na stałe ponad 180 tys. mieszkańców, czyli ok. 10 proc. populacji miasta. Wrocław opuściło ok. 49 tys. osób (7,2 proc. populacji), zaś Trójmiasto – 27,5 tys. (3,6 proc.). Łącznie to ponad 250 tys. rezydentów tych miast.

Ponadto Warszawę i Wrocław opuszczają na stałe głównie osoby spełnione zawodowo, zaś Trójmiasto przede wszystkim ci będący na początku i w środku swojej kariery. Ze wszystkich trzech miast na ogół wyjeżdżają osoby w wieku 30–44 lat.

Zbyt drogie mieszkania wypychają z miast?

Reklama

Biorąc pod uwagę, że duże aglomeracje opuszczają na stałe przede wszystkim osoby w średnim wieku, a nie emeryci, można powątpiewać czy głównym powodem emigracji jest chęć trwałego odcięcia się od zatłoczonych i dynamicznych miast. Być może najistotniejszym czynnikiem wypychającym te osoby z dużych ośrodków miejskich są uciążliwe koszty życia i bijące kolejne rekordy ceny mieszkań?

Pytani o to autorzy badania zaznaczają, że inflacja dotykająca rynek nieruchomości to tylko jeden z determinantów, choć znaczący.

- Naszym zdaniem masowe migracje z dużych aglomeracji są spowodowane kumulacją kilku trendów. Po pierwsze bezrobocie w całej Polsce spadło do rekordowo niskiego poziomu nienotowanego od roku 1989. Po drugie przez ostatnie dwie dekady nastąpił ogromny rozwój sieci dróg w Polsce, zwłaszcza ekspresówek i autostrad. Wreszcie – upowszechnienie się po pandemii modelu pracy zdalnej lub hybrydowej również wzmocniło ten trend - wylicza dla Forsal.pl Michał Kot, dyrektor Instytutu Pokolenia.

Dodaje, że swój wkład w zjawisko migracji z dużych ośrodków miejskich ma też coraz wyższy poziom życia powodujący, że Polacy chętniej realizują swoje aspiracje dotyczące jakości i poziomu życia.

Każde miasto ma swoją specyfikę

Badanie sprawdziło też ruchy migracyjne z powiatów przylegających do miast metropolitalnych. I tak, z powiatów ziemskich aglomeracji warszawskiej wyjechało 104 tys. osób (8 proc. populacji regionu), aglomeracji wrocławskiej – 24 tys. (4 proc.), a trójmiejskiej – 26 tys. (również 4 proc.).

Jak podkreślają autorzy badania, każda z badanych aglomeracji cechuje się nieco inną charakterystyką społeczno-demograficzną migrantów.

„W Warszawie liczba kobiet przeważa nad liczbą mężczyzn, ale odnosząc to do struktury demograficznej migrantów, należy stwierdzić, że to w grupie mężczyzn jest większe prawdopodobieństwo podjęcia decyzji o emigracji. W Trójmieście wyjeżdżają częściej, względem innych badanych aglomeracji, dorosłe osoby młode (na początku kariery zawodowej) albo osoby w wieku 45 lat i więcej” – napisano w komentarzu.

O popularności danego kierunku decyduje „gminna moc”

Dyrektor Instytutu Pokolenia mówi nam, że największym zaskoczeniem przy analizie wyników była nierównomierność migracji, czyli fakt, że pewne miejsca zdecydowanie bardziej „przyciągają” migrantów niż inne.

- Przykładowo w województwie mazowieckim mamy kilka gmin, do których wyjechało tylu migrantów, że stanowią obecnie ponad 5 proc. mieszkańców: Grójec, z wynikiem na poziomie 10,5 proc., Garwolin, Ciechanów i Gostynin. A jednocześnie jest wiele gmin w podobnej odległości od Warszawy z podobnym lub lepszym czasem dojazdu, gdzie liczba migrantów jest zdecydowanie mniejsza – mówi Kot.

Czy zatem popularność danej gminy, czy miasteczka wynika z jego zamożności i jakości dostępnej infrastruktury publicznej?

- Różnic w sile przyciągania nie wyjaśniają zmienne opisujące podstawy materialne w gminach takie jak ich zamożność, bezrobocie, liczba miejsc w żłobkach, przedszkola, itp. – tłumaczy jednak Kot.

- Jest coś innego, jakaś „gminna moc” - siła tożsamości lokalnej czy więzi społecznych. Obie te wartości są trudne do zmierzenia. Ale być może to jest właśnie powód, który sprawia, że do pewnych miejsc osoby wyjeżdżające do dużych aglomeracji później chętniej wracają, a do innych mniej chętnie – ocenia ekspert.

Warszawa – niewielki poziom przywiązania do miasta

Mieszkańcy Warszawy w latach 2020–2022, którzy wyprowadzali się z miasta do innych miejsc w Polsce, osiedlali się w głównej mierze na terenie województwa mazowieckiego (53 proc.). Większość tej grupy stanowili mieszkańcy osiedlający się poza aglomeracją warszawską (ponad 62 proc.), a niespełna 38 proc. z nich przeprowadziło się do miejscowości znajdujących się w strefie zewnętrznej Warszawy.

ikona lupy />
Struktura kierunków emigracji krajowej z Warszawy. Źródło: Raport Instytutu Pokolenia „Dyskretny urok miast i miasteczek”, 2023 / Materiały prasowe

Autorzy raportu zbadali również profil osób migrujących z największych polskich miast. Co więc badanie mówi o osobach opuszczających Warszawę?

W analizowanym okresie ze stolicy wyjechało więcej mężczyzn (51 proc.) niż kobiet (49 proc.). Na ogół aglomerację warszawską opuszczają też osoby o bardzo dobrym i dobrym statusie materialnym (86,2 proc. emigrantów z Warszawy i 83,9 proc. opuszczających powiaty ziemskie aglomeracji warszawskiej).

Ponadto osoby emigrujące z aglomeracji warszawskiej (zarówno ci z Warszawy, jak i z powiatów okalających miasto) znajdowali się na ogół na środkowym i późnym etapie rozwoju kariery, czyli mieszkańcy o względnie ustabilizowanej sytuacji zawodowej.

„Jest to zjawisko często obserwowane w krajach wysokorozwiniętych, w których występuje zjawisko suburbanizacji w grupie osób o ustabilizowanej na względnie wysokim poziomie sytuacji zawodowej i materialnej. Stanowi to mniejsze zagrożenie dla źródła emigracji niż w przypadku większej emigracji osób znajdujących się na wczesnym etapie rozwoju kariery zawodowej” – oceniają autorzy raportu.

Ich zdaniem takie zjawisko jest korzystne dla ośrodków, w których wspomniani migranci się osiedlają, gdyż może to prowadzić do zwiększenia obrotów na lokalnych rynkach ze względu na prawdopodobnie większy kapitał, jakim dysponują.

Inną ciekawostką dotyczącą profilu osób opuszczających stolicę i jej okolice na rzecz innych obszarów woj. mazowieckiego jest fakt, że imigranci ci na ogół mają dość niski poziom powiązania z Warszawą.

„Zaledwie 11,2 proc. emigrantów z Warszawy i 19,6 proc. emigrantów z pozostałych obszarów aglomeracji odbywa częste podróże obligatoryjne do Warszawy po zmianie miejsca zamieszkania” – zaznaczono w badaniu.

Wrocław i Trójmiasto – przeważają wyprowadzki pod metropolie

Mieszkańcy Wrocławia, którzy wyprowadzali się z miasta do innych miejsc w Polsce, osiedlali się w głównej mierze na terenie województwa dolnośląskiego (84,5 proc.). Choć większość tej grupy stanowili mieszkańcy osiedlający się na bezpośrednim zapleczu miasta (niespełna 58 proc.), to ponad 42 proc. z nich wyjechało do dalszych zakątków Dolnego Śląska.

ikona lupy />
Struktura kierunków emigracji krajowej z Wrocławia. Źródło: Raport Instytutu Pokolenia „Dyskretny urok miast i miasteczek”, 2023 / Materiały prasowe

Z kolei mieszkańcy Trójmiasta, którzy wyprowadzali się w latach 2000–2022 do innych miejsc w Polsce, osiedlali się w głównej mierze na terenie województwa pomorskiego (85 proc.). Większość tej grupy stanowili mieszkańcy osiedlający się w aglomeracji trójmiejskiej (66 proc.), a 33 proc. - do pozostałych miejscowości województwa pomorskiego.

ikona lupy />
Struktura kierunków emigracji krajowej z Twójmiasta. Źródło: Raport Instytutu Pokolenia „Dyskretny urok miast i miasteczek”, 2023 / Materiały prasowe

Mieszkańcy Trójmiasta bardziej przywiązani do swojego regionu

Tak jak w przypadku Warszawy, tak i Wrocław opuszczają przede wszystkim osoby o bardzo dobrym i dobrym statusie materialnym. Dotyczy to 85,1 proc. emigrantów z Wrocławia i 81,8 proc. z aglomeracji wrocławskiej. Byli oni – tak jak mieszkańcy Warszawy – na środkowym i późnym etapie swoich ścieżek zawodowych.

Zupełnie inaczej sytuacja w tym aspekcie wygląda dla Trójmiasta. Otóż jak wskazują autorzy badania, emigrujący z aglomeracji trójmiejskiej (zarówno ci z Trójmiasta, jak i z powiatów dookoła) znajdowali się na ogół na wczesnym i środkowym etapie rozwoju kariery.

To pokłosie faktu, że struktura wiekowa emigrantów z Trójmiasta jest odmienna od struktury migrantów z pozostałych analizowanych aglomeracji. Występuje w niej zdecydowanie większy udział osób młodych do 30 lat (37,7 proc. emigrujących z Trójmiasta). Dlaczego tak wielu młodych opuszcza Gdańsk i okolice?

- Specyfika migracji z Trójmiasta jest taka, że osoby wyjeżdżające stamtąd, częściej niż w przypadku dwóch pozostałych aglomeracji, zostają w swoim województwie. Być może wynika to z faktu silniejszej niż w reszcie Polski tożsamości lokalnej i silniejszych więzi społecznych na terenie województwa pomorskiego, np. Kaszubi – tłumaczy nam Kot, dyrektor Instytutu.

Nowatorska metodologia badania

Dla określenia kierunków i wielkości migracji ludności w trzech aglomeracjach w Polsce (które zostały wybrane do badania spośród aglomeracji tzw. wielkiej piątki do dalszych analiz) wykorzystano dane z nocnych logowań telefonów komórkowych. Analizy zostały przeprowadzone za lata 2019–2022.

- Badanie dotyczy osób, które w roku 2019, czyli przed pandemią, mieszkały- na podstawie danych o logowaniu się ich telefonów w godzinach 22-6 - w jednej z trzech badanych aglomeracji, a w roku 2022, czyli po pandemii, mieszkały już w innej gminie. Oznacza to, że zmieniły gminę zamieszkania miasta centralnego do „obwarzanka”, z „obwarzanka” do miasta centralnego albo z miasta centralnego lub „obwarzanka” poza aglomerację – mówi dyrektor Instytutu.