Dzietność w Europie runęła

Kryzys demograficzny w Europie przybiera na sile — wynika z najnowszych danych Eurostatu. Urząd statystyczny UE co roku publikuje najnowsze dane demograficzne. Z uwagi na skomplikowaną metodę liczenia, dane pojawiają się z pewnym opóźnieniem. Dziś dowiedzieliśmy się, jak wyglądała sytuacja demograficzna w krajach UE w 2022 roku.

Zgodnie z tymi danymi, dzietność w UE wyniosła w 2022 roku 1,46. To wartość o 0,07 niższa niż przed wojną i pandemią, gdy było to 1,53 w 2019 roku. Najwyższą dzietność w UE w 2022 roku odnotowano we Francji, gdzie było to aż 1,79. Tak wysoka lokata tego kraju nie jest zdziwieniem, ponieważ kraj ten od wielu lat należy do unijnych liderów pod względem dzietności.

Reklama

Drugie miejsce przypadło Rumunii, gdzie było to 1,71. Kraj ten notuje tak dużą liczbę urodzeń między innymi dzięki licznej mniejszości romskiej. Podium zamyka Bułgaria, czyli najbiedniejszy kraj UE. Dzietność kobiet w 2022 roku wyniosła w 2022 roku 1,65. Wysokie miejsca zajęły także takie kraje jak: Czechy (1,64), Słowacja (1,57) oraz Węgry (1,56). Spośród krajów spoza UE, które obserwuje Eurostat, na uwagę zasługują: Gruzja (1,83), Turcja (1,63) oraz Serbia i Islandia (po 1,59).

Kraje z najniższą dzietnością w UE

Które państwa znalazły się po drugiej stronie? Najgorzej było na Malcie. Tam dzietność wyniosła zaledwie 1,08. W Hiszpanii było to 1,16. Trzeci najniższy wynik odnotowały Włochy. Dzietność Włoszek wyniosła w 2022 roku 1,24. Dalsze dwa miejsca przypadły dwóm krajom postkomunistycznym — Litwie (1,27) oraz Polsce (1,29). Tak słaby rezultat naszego kraju pokazuje, że problem jest poważny.

ikona lupy />
Dzietność w Europie w 2022 roku / eurostat / Eurostat

Ciekawie prezentują się również zmiany współczynnika dzietności na przestrzeni ostatnich kilku lat. Po 2019 roku wzrósł on w zaledwie czterech krajach UE. O 0,07 dzietność wzrosła w Bułgarii. Wzrost o 0,06 odnotowała Chorwacja. Na Cyprze było to 0,04. O symboliczne 0,01 wzrósł współczynnik dzietności na Węgrzech. Dzietność nie zmieniła się w omawianym okresie w Portugalii i na Słowacji.

Znacznie ciekawsze wydają się jednak spadki. Najsilniejszy spadek, bo wynoszący aż 0,34, odnotowała Litwa. Drugie miejsce w tym niechlubnym zestawieniu zajęła Estonia, w przypadku której mówimy o spadku o 0,25. Kryzys dotknął także Szwecję (-0,18) czy Irlandię (-0,17). Zaraz za tymi krajami uplasowała się Polska oraz Dania, gdzie współczynnik dzietności spadł o 0,15. Na Łotwie spadek wyniósł 0,14. Problem dotknął więc w największym stopniu państw bałtyckich.

Najgorsze przed nami

Warto w tym miejscu zauważyć, że najgorsze nadal przed nami. Omawiane dane dotyczą roku 2022. Tymczasem efekty wojny i rekordowej inflacji widać w pełnej krasie dopiero w 2023 roku. W 2022 roku dzietność według GUS wynosiła 1,26. Rok później było to (według szacunków demografów) ok. 1,17. Spadki odnotowały także inne kraje — m.in. Czechy.

Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. W krótkim terminie dominujące znacznie miały prawdopodobnie czynniki społeczne i gospodarcze. Wojna za granicą, rekordowa inflacja, podwyżki stóp procentowych oraz cen mieszkań, sprawiły, że na dziecko zdecydowało się znacznie mniej Polek i Polaków niż kilka lat wcześniej.

Te zmiany są jednak stosunkowo proste do odwrócenia. Znacznie poważniejszym wyzwaniem wydają się za to zmiany o podłożu kulturowym. Jak sugeruje wielu demografów, to właśnie one mogą być najważniejszym czynnikiem stojącym za spadkiem dzietności w długim terminie.

ikona lupy />
Seul w Korei Południowej jest jednym z symboli kryzysu demograficznego na świecie. Dzietność wynosi tam zaledwie 0,5. / ShutterStock

Problemy demograficzne dotyczą jednak nie tylko Europy. Szczególnie widoczne są one we wschodniej Azji czy Amerykach. Dotykają one już nawet biedniejsze kraje, takie jak Tajlandia. Mała liczba urodzeń staje się także poważnym problemem w Rosji, gdzie prezydent zapowiedział szereg reform prodemograficznych.