Jak wynika z najnowszych prognoz fińskiego urzędu statystycznego opublikowanych w czwartek, do 2070 roku populacja Finlandii ma wzrosnąć o około 16 proc. Poprzednie szacunki, opublikowane trzy lata temu, przedstawiały ponury scenariusz, w którym szczyt populacji miał nastąpić w 2034 roku.

Imigracja, panaceum na spadek populacji

Z danych fińskiego urzędu statystycznego populacja w Finlandii, która obecnie liczy 5,6 miliona osób, w 2041 r. przekroczy 6 milionów, a w 2070 r. wzrośnie do 6,5 miliona mieszkańców.

Założenia poczynione przez prognostów obejmują stabilny wskaźnik urodzeń i co najmniej 40 tys. więcej imigrantów przebywających na stałe do kraju.

Polityka rządu może ograniczyć imigrację

Tymczasem w świetle polityki imigracyjnej rządu założenia statystyków mogą okazać się błędne.

Prognozy urzędników może pokrzyżować ustawa ograniczająca prawo imigrantów do pobytu w kraju do trzech lub sześciu miesięcy w przypadku utraty pracy. To prawodawstwo, obecnie omawiane przez parlament, pokazuje, że gabinet premiera Petteriego Orpo nie jest przywiązany do swojego planu zwiększenia imigracji opartej na pracy jako części szerszego wysiłku na rzecz zrównoważenia pogarszających się finansów publicznych Finlandii.

Niski wskaźnik urodzeń i starzejące się społeczeństwo

Drugim bardzo poważnym powodem, dla którego przewidywania statystyków mogą okazać się błędne, jest ciągle utrzymujący się spadek wskaźników urodzeń. W Finlandii siódmy rok z rzędu rodzi się mniej niż 50 tys. dzieci rocznie. Według danych Eurostatu w 2022 r., w zamożnej Finlandii współczynnik dzietności był na poziomie 1,32. Rok wcześniej na jedną kobietę przypadało 1,46 żywych urodzeń. Przyjmuje się, że współczynnik dzietności między 2,10 a 2,15 jest wartością zapewniającą prostą zastępowalność pokoleń.

Ponadto populacja się starzeje, co wywiera presję na tzw. współczynnik obciążenia demograficznego, czyli liczbę osób w wieku produkcyjnym płacących za utrzymanie rosnącej liczby osób starszych i osób poniżej 15 roku życia.