Jak mówił Morawiecki, na całą pomoc z tej tarczy rząd chce przeznaczyć ok. 40 mld zł, ponad te 150 mld zł, które wcześniej zostały uruchomione. Proces pomocy jest prosty, łatwo można wypełnić wniosek w internecie i dostać środki bez zbędnej biurokracji - stwierdził Morawiecki. Ze strony państwa, wszystko jest załatwione w jeden-dwa dni - podkreślił.

Szef rządu zaznaczył, że „jesteśmy w jednym z najtrudniejszych psychologicznie momentów, wkrótce dzięki szczepionce może być lepiej, ale ciągle musimy skrupulatnie przestrzegać rygorów i obostrzeń”.

Jak dodał, w wyniku kryzysu wiele krajów cofnie się w rozwoju do XX wieku, a „my w tym lub przyszłym roku chcemy osiągnąć poziom sprzed pandemii”.

Mamy wszyscy nadzieję, że szczepionka zadziała i za trzy, cztery miesiące najpóźniej, będzie można ten potencjał gospodarczy odbudowywać, wykorzystywać” - powiedział. Podkreślił jednocześnie, że na razie trzeba przestrzegać wszystkich procedur i obostrzeń.

Reklama

Premier poinformował też, że na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów dyskutowano o poszerzeniu o kolejne branże tarczy branżowej. “To się udało, już dzisiaj jest to ponad 40 branż objętych naszym wsparciem” - dodał.

Morawiecki podkreślił, że pomoc w ramach tarczy branżowej jest przyznawana bardzo szybko, “bez zbędnej biurokracji”.

Premier we wtorek przebywał z wizytą w firmie branży wystawienniczej Ekspozycja Servis s.c w Złotokłosie (woj. mazowieckie), gdzie odbywała się konferencja prasowa na temat pomocy dla firm z tarczy branżowej. Obecna na konferencji współwłaścicielka spółki, Danuta Staręga powiedziała, że jej firma bardzo szybko otrzymała pomoc z tarczy branżowej.

“Dzięki pomocy państwa i subwencjom daliśmy radę dotrwać do dnia dzisiejszego. Poprzednia subwencja wystarczyła nam do stycznia. W piątek złożyliśmy wniosek o kolejną subwencję i tego samego dnia otrzymaliśmy decyzję pozytywną. W poniedziałek pieniądze wpłynęły na konto” - powiedziała.

"Dziękuję, że mamy na kogo liczyć, żeby przetrwać do końca pandemii" - dodała.

Tarcza branżowa to pakiet pomocowy dla firm, które zostały najbardziej dotknięte obostrzeniami wprowadzanymi w ramach walki z drugą falą pandemii. W ramach tarczy można skorzystać nie tylko ze zwolnienia z ZUS, dodatkowego świadczenia postojowego, małej dotacji do 5 tys. zł czy dofinansowania miejsc pracy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na poziomie 2 tys. zł w przeliczeniu na etat, ale też z rekompensaty dla gmin w związku z utraconymi dochodami z tytułu opłaty targowej.

Tarcza kierowana jest do firm objętych kilkudziesięcioma wskazanymi w ustawie kodami PKD. O wsparcie w ramach tego instrumentu mogą ubiegać się m.in. firmy reprezentujące branże gastronomiczną, kulturalno-rozrywkową (estradową, targową, fotograficzną, filmową, muzealną), sportową (fitness, siłownie, rekreacja, uzdrowiska), sprzedaży detalicznej (targowiska, bazary), turystyczną, transportową, edukacyjną, cateringową, usług pralniczych.

Według zeszłotygodniowych zapowiedzi wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina, w ramach tarczy branżowej za grudzień i styczeń do przedsiębiorców ma trafić 7 mld zł. Tarcza branżowa ma objąć ok. 270 tys. firm, a wartość wsparcia udzielanego w jej ramach to ok. 4,5 mld zł miesięcznie.

Morawiecki: środki z funduszy UE na pomoc dla firm od III kw. 2021 r.

Środki z europejskiego funduszu odbudowy na pomoc dla firm dotkniętych pandemią trafią do polskiej gospodarki w okolicach trzeciego kwartału tego roku - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki podczas wtorkowego wystąpienia w Złotokłosie.

Premier, odpowiadając na pytanie, czy fundusze europejskie będzie można bezpośrednio wydać na pomoc dla firm dotkniętych pandemią, poinformował, że temat ten był już dyskutowany na kilku posiedzeniach Rady Europejskiej.

"W bardzo aktywny sposób staramy się pokazać, jak ważne mogą być w przyszłości środki europejskie do szybkiego odbicia. Ja widzę ten proces w następujący sposób: sądzę, że gdzieś od trzeciego kwartału w tym roku Europejski Fundusz Odbudowy, z którego bezprecedensowe środki wywalczyliśmy podczas ostatnich negocjacji w Brukseli, zacznie powoli przenikać do gospodarki polskiej. Z pewnym opóźnieniem, za około 9-12 miesięcy umowa partnerstwa, fundusze spójności, nowe przetargi z nowej perspektywy budżetowej UE ruszą coraz mocniej" - powiedział.

Zaznaczył przy tym, że polski rząd zdecydował się nie czekać z pomocą dla firm na środki unijne, ale wypłaca ją ze środków państwa polskiego. "Mamy ten okres między dniem dzisiejszym a sytuacją końca tego roku, gdy z całą pewnością będziemy używać dla ratowania przedsiębiorców pieniędzy państwa polskiego, ale także dla rozkręcenia koniunktury na powrót, dla wsparcia procesów inwestycyjnych, montowania linii finansowo-kredytowych pod realizację projektów samorządowych, infrastrukturalnych, w energetyce, ochronie środowiska i wielu innych dziedzinach życia będziemy używać środków krajowych, żeby ten impuls gospodarczy był stosunkowo szybki" - wskazał.

Liczący 750 mld euro fundusz odbudowy został uzgodniony na zeszłorocznym lipcowym szczycie w Brukseli. Porozumienie zakłada, że będzie się na niego składało 390 mld euro w dotacjach i 360 mld euro w pożyczkach. Największą jego częścią ma być Instrument odbudowy i odporności (ang. Recovery and Resilience Facility).

Z przedstawionych przez Komisję Europejską we wrześniu zeszłego roku wyliczeń wynika, że na lata 2021-2022 Polsce przypadnie 18,9 mld euro, natomiast w 2023 r. dodatkowe do 4,1 mld euro. Ta ostatnia kwota będzie jednak ostatecznie uzależniona od wskaźników bezrobocia w Polsce.