"Inflacja w Polsce jest o wiele wyższa, niż średnia europejska, w krajach strefy euro jest o połowę niższa" - mówił Komorowski.
"Jeśli chodzi o oprocentowanie kredytów mieszkaniowych – Polska jest na smutnym, pierwszym miejscu w Europie. U nas jest 6 proc., a np. Niemcy mają 3,6 proc" - podał.
Były prezydent stwierdził, że gdyby walutą w Polsce było euro, to inflacja nie byłaby na tak wysokim poziomie. "Bylibyśmy o wiele bardziej bezpieczni, jeśli chodzi o nasze oszczędności, ale też ograniczenie wzrostu kredytów mieszkaniowych" - zaznaczył.
W kwestii zapowiadanych możliwych obniżek stóp procentowych pod koniec przyszłego roku Komorowski uznał, że prezes NBP jest "wyjątkowo niewiarygodny".
"Doskonale pamiętam, kiedy mówił, że w Polsce inflacja będzie się obniżała i, że w ogóle jest za niska" - dodał.
Jak przyznał, jego zdaniem pod koniec przyszłego roku sytuacja finansowa "będzie jeszcze gorsza".