Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych - poinformował Narodowy Bank Polski. Główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, wynosi nadal 6,75 proc., stopa lombardowa - 7,25 proc., stopa depozytowa – 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli wynosi 6,8 proc. a stopa dyskontowa weksli – 6,85 proc.

Według analityków ING, decyzja RPP raczej nie pomoże odbudować zaufania inwestorów do polskich obligacji. "Naszym zdaniem mocne osłabienie polskiego długu, ze szczytem rentowności 10-latek w październiku na poziomie 9 proc., było spowodowane nie tylko obawami inwestorów o wysokie potrzeby pożyczkowe budżetu w 2023 roku, ale także przekonaniem, że inflacja pozostanie uporczywie wysoka, co będzie wymagało podwyżek w przyszłości" - zaznaczyli w komentarzu przedstawiciele banku ING.

Odnosząc się do komunikatu po posiedzeniu Rady zauważyli, że oczekiwany przez NBP wzrost gospodarczy w latach 2023-2024 został nieznacznie obniżony, natomiast ścieżka inflacji kształtuje się powyżej scenariusza z lipca br. Przypomnieli, że lipcowa projekcja zakładała wygaśnięcie Tarczy Antyinflacyjnej (obniżki VAT i akcyzy m.in. na prąd, gaz, ogrzewanie, paliwa i żywność) w październiku tego roku.

Reklama

"Z wypowiedzi wiceprezes NBP M. Kightley wynika, że listopadowa projekcja zakłada mrożenie cen energii zapowiedziane przez rząd oraz utrzymywanie tarczy inflacyjnej w 2023. Pomimo takich założeń oraz niższego wzrostu PKB ścieżka inflacji poszła w górę" - zwrócili uwagę.

W ocenie ekonomistów ING Rada uważa, że dotychczas dokonane podwyżki stóp, a także osłabienie koniunktury będą sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. "RPP liczy także, że niskiej inflacji będą sprzyjały spowolnienie zewnętrznej koniunktury i podwyżki stóp przez główne banki centralne. Jednocześnie przyznano, że w krótkim okresie inflacja pozostanie wysoka, a powrót do celu będzie następował stopniowo" - zaznaczono w komentarzu.

"Ryzyka inflacyjne pozostają wysokie, a szczyt inflacji jest wciąż przed nami. Naszym zdaniem nastąpi on w lutym 2023 w okolicach 20 proc." - dodano. Analitycy prognozują, że w 2023 r. CPI spadnie poniżej 10 proc., ale w 2024 r. pozostanie "uporczywie wysoka". "Nawet spowolnienie tempa PKB do około 1-1,5 proc. r/r w 2023 nie sprowadzi inflacji w okolice celu NBP na poziomie 2,5 proc. r/r. " - napisali.

Ich zdaniem możliwe są silne efekty drugiej rundy (łatwe przenoszenie kosztów firm na ceny detaliczne), wysokie oczekiwania inflacyjne firm i gospodarstw domowych. "Doświadczenia innych krajów, w których nastąpiło +odkotwiczenie+ oczekiwań inflacyjnych i nakręcenie spirali cenowej pokazują, że aby zwalczyć uporczywie wysoką inflację koniecznie było zdecydowane zacieśnienie policy mix, tj. polityki pieniężnej i budżetowej" - wskazali.

Według ekonomistów ING dlatego w 2024 roku czekają nas albo kolejne podwyżki stóp albo mocne zaostrzenie polityki fiskalnej. "Ostateczne koszty walki z długotrwale wysoką inflacją będą wyższe niż gdyby zacieśnienie policy mix obecnie było większe" - podsumowali.

Autorka: Ewa Wesołowska