Rok po wyborach, które doprowadziły do przejęcia władzy przez włoskich populistów, perspektywy gospodarcze dla Włoch są bardzo niepewne. Europa to widzi i coraz głośniej ostrzega przed nadchodzącym kryzysem.

W lutym trzecia co do wielkości gospodarka strefy euro po raz kolejny zanotowała spadek produkcji przemysłowej. Złe informacje spłynęły kilka dni po tym, jak wskaźniki zaufania we włoskiej gospodarce potwierdziły obawy, że recesja przedłuży się do 2019 roku. To fatalna informacja dla całego Eurolandu, bo jej skutki mogą dotknąć pozostałe kraje bloku.

Włochy, kraj uzależniony od eksportu, dotkliwie odczuwa globalne spowolnienie, które widoczne jest w Europie i odbija się na włoskim handlu zagranicznym. Dodatkowo problemy Włoch zostały spotęgowane przez ekspansywny budżet rządzącej koalicji, który miał sprostać kosztownym obietnicom wyborczym.

Gospodarka zmierza w stronę stagnacji. Bezrobocie utrzymuje się na dwucyfrowym poziomie i nie widać żadnych postępów w kierunku ograniczenia ogromnego zadłużenia. W piątek agencja statystyczna Istat oświadczyła, że w 2018 r. włoska gospodarka wzrosła o 0,9 procent. Rok wcześniej wzrost wynosił 1,6 procent.

>>> Czytaj też: Dlaczego Włochy, jako jedyny kraj strefy euro, wpadły w recesję? To przypadek bez precedensu

Reklama

W tym kwartale ekonomiści prognozują wzrost PKB Włoch o 0,1 procent. Jednak wielu twierdzi, że istnieje duże ryzyko, że będzie to kolejny kwartał z recesją.

Premier Giuseppe Conte, który doszedł do władzy po zwycięstwie populistów w ostatnich wyborach z 4 marca zeszłego roku, lekceważy ostrzeżenia i zapowiada poprawę stanu gospodarki pod koniec tego roku. Minister finansów Giovanni Tria przyznał w poniedziałek, że największym problemem Włoch jest przywrócenie zaufania inwestorów. A to nie będzie łatwe.

Komisja Europejska krytykuje rząd w Rzymie i zwraca uwagą, że jego działania "pociągają za sobą ryzyko o znaczeniu transgranicznym". Główne zastrzeżenia Brukseli dotyczą włoskiego budżetu. Głosy zaniepokojenia słychać nie tylko ze strony KE. Francuski minister finansów Bruno Le Maire uważa, że nie należy lekceważyć wpływu włoskiej recesji na całą gospodarkę strefy euro.

"Unia Europejska ma rację co do Włoch" - powiedział Corrado Alberto, szef turyńskiego stowarzyszenia przedsiębiorców Api. "Ci, którzy mówią o stagnacji są zbyt optymistyczni, mamy do czynienia z prawdziwą recesją" – dodał.

Według włoskiej organizacji pracodawców i przemysłowców Confindustria bieżący rok będzie trudny, a kryzys może rozprzestrzenić się na konsumpcję detaliczną i na rynek kredytowy.

Tymczasem rentowność włoskich obligacji spadła z najwyższych poziomów notowanych ostatnio w 2018. W tym roku rentowność dziesięciolatek wynosiła około 2,8 procent, podczas gdy w październiku ubiegłego roku - 3,8 procent.

>>> Czytaj też: Włoski dług rozsadzi europejskie banki? Zobacz, które kraje są najbardziej zagrożone [INFOGRAFIKA]