Członkowie obwodowych komisji wyborczych mają mieć do dyspozycji m.in.: przyłbice, maseczki, rękawiczki i płyny dezynfekujące. Te środki ochrony już zostały zakupione w ramach zabezpieczenia przed epidemią i będą teraz wydawane zainteresowanym. Pieniądze na ten cel pochodzą więc nie z rezerwy budżetowej służącej do finansowania wyborów i referendów (gdzie na wybory prezydenckie zabezpieczono 320 mln zł), lecz z funduszu covidowego.
Aby zaplanować dystrybucję i ewentualnie dokupić to, czego zabraknie, najpierw trzeba ustalić zapotrzebowanie. W tym celu resort zdrowia uruchomił dla samorządów platformę zakupową. Jak usłyszeliśmy, wczoraj do godz. 14 zgłosiło się 777 gmin. W formularzu muszą podać m.in. liczbę obwodowych komisji wyborczych na swoim terenie, liczbę osób w nich pracujących, średni czas pracy członka komisji, a także ilość potrzebnego sprzętu. – Nie recenzujemy tych zgłoszeń, zakładamy, że samorządy dobrze ocenią zapotrzebowanie i nikt nie będzie próbował naginać zasad – mówi nam jeden z urzędników Ministerstwa Zdrowia. Wspomniane 777 gmin zawnioskowało o 400 tys. maseczek, 62 tys. przyłbic, 67 tys. litrów płynu do dezynfekcji rąk i 59 tys. litrów do dezynfekcji powierzchni. To wszystko dla 57 985 osób.