Wnioski o odwołanie terleckiego mają związek z jego słowami na temat liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej. Szef klubu PiS, odnosząc się do informaci, że Cichanouska będzie gościem Campusu Polska Przyszłości - wydarzenia, które organizuje Ruch Rafała Trzaskowskiego Wspólna Polska na przełomie sierpnia i września, napisał w piątek na Twitterze: "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników".

Posłowie KO, a także koła Polska2050 i klubu Lewicy domagają się odwołania Terleckiego z funkcji wicemarszałka Sejmu w związku z tym wpisem.

"Nie widzę takiej szansy, żeby pan marszałek Terlecki był odwołany. Nie spodziewam się zmian na tym stanowisku" - oświadczył Müller w Programie Trzecim Polskiego Radia.

Müller podkreślił jednocześnie, że jeżeli chodzi o cały proces związany z procesami demokratycznymi na Białorusi, to polski rząd może wykazać się największą aktywnością po 1989 roku spośród wszystkich rządów. "Pod tym kątem jestem przekonany, że nie mamy nic sobie do zarzucenia, wręcz przeciwnie, spośród wszystkich krajów UE to Polska wykłada najwięcej środków finansowych na pomoc Białorusinom, czy pomoc represjonowanym, czy pogramy edukacyjne, czy inne działania związane z trzecim sektorem" - mówił.

Reklama

Dodał, że Terlecki wspiera proces demokratyczny nie tylko jeśli chodzi o kwestie Białorusi, ale cały blok wschodni i sam był działaczem podziemia antykomunistycznego.

"Nasi przeciwnicy polityczni chcieliby się bardzo skupić na tej wypowiedzi, natomiast warto skupić się na realnych działaniach. Jeżeli porównamy realne działania rządu Zjednoczonej Prawicy i np. rządu PO, to to porównanie zdecydowanie pozytywnie wypada na rzecz naszego rządu" - stwierdził Müller. (PAP)

autor: Rafał Białkowski