Trzeci wynik osiągnął lider Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchon, na którego głos oddało 21,95 proc. wyborców.

Poza pierwszą trójką żaden inny kandydat nie zdołał przekroczyć progu 10 proc. poparcia.

Prawicowy publicysta Eric Zemmour uzyskał 7,07 proc. głosów, republikanka Valerie Pecresse - 4,78 proc., a szef koalicji Zielonych Yannick Jadot - 4,63 proc.

Reklama

Zarówno Pecresse, jak i Jadot zwrócili się do wyborców o darowizny, ponieważ nie otrzymają oni zwrotu poniesionych kosztów kampanii, gdyż nie przekroczyli progu 5 proc. głosów. Jak podają media, Pecresse ma 5 mln euro długo po kampanii.

Na kolejnych miejscach uplasowali się: samorządowiec Jean Lassalle (3,13 proc.), komunista Fabien Roussel (2,28 proc.), suwerenista Nicolas Dupont-Aignan (2,06 proc.), mer Paryża Anne Hidalgo (1,75 proc.), antykapitalisa Philippe Poutou (0,77 proc.) i trockistka Nathalie Arthaud (0,56 proc.).

Frekwencja wyniosła 73,69 proc. i była najniższa w pierwszej turze wyborów prezydenckich od 2002 r., kiedy głos odało 71,6 proc. uprawnionych do tego Francuzów.