W najbliższy poniedziałek 11 grudnia 2023 r. między 10.00 a 15.00 premier Mateusz Morawiecki przedstawi swoje expose, czyli program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Potem nastąpi debata, w której będziemy mieli 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenie w imieniu koła. Zaraz po debacie odbędzie się głosowanie, w którym Mateusz Morawiecki musi uzyskać bezwzględną większość, czyli przynajmniej 231 głosów, gdyby wszyscy wzięli udział w głosowaniu. PiS takiej większości nie ma.

Jak wygląda drugi krok?

Tuż po głosowaniu do 16.30 będzie czas na zgłaszanie kandydatur na premiera. Wówczas partie koalicyjne zgłoszą kandydaturę Donalda Tuska. Między 16.30 a 20.00 przewidziane jest głosowanie w sprawie wyboru premiera, przed głosowaniem będzie czas na 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenie w imieniu koła. Samo głosowania ma się odbyć o 20.00 w poniedziałek. Dalsza część procedury wyboru zostanie przeprowadzona kolejnego dnia. We wtorek od 09.00 do 15.00 będzie czas na expose Donalda Tuska i pokazanie przez niego składu rządu. Po czym, podobnie jak poprzedniego dnia, nastąpią 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenie w imieniu koła. Po 15.00 ma się odbyć głosowanie nad udzieleniem rządowi Tuska wotum zaufania.

Reklama

Możliwa zmiana sposobu głosowania

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział wczoraj w kontekście wymiany rządu także zmianę regulaminu Sejmu w kontekście najbliższego poniedziałku, gdy Sejm ma debatować nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego, a potem Donalda Tuska. Zmiana ma dotyczyć możliwości elektronicznego głosowania w Sejmie nad powołaniem premiera w tzw. II kroku konstytucyjnym, gdy to Sejm zarówno wskazuje premiera jak i udziela rządowi wotum zaufania. - Zgodnie z obecnymi przepisami, dziś w XXI w. premiera trzeba wybierać jak papieża w XIX w. przy pomocy papierowych kart do głosowania. Tymczasem dziś głosowanie elektroniczne jest także imienne, więc nie ma wątpliwości, kto i jak głosował - mówił Hołownia.

Konstytucja mówi, że kandydat wskazany przez prezydenta w tzw. pierwszym kroku musi uzyskać od sejmu wotum zaufania wyrażone bezwzględną większością głosów, czyli ponad połowa obecnych na głosowaniu posłów musi go poprzeć. Jeśli to mu się nie uda, wówczas inicjatywa przechodzi do Sejmu - tu także konieczne jest uzyskanie bezwzględnej większości. Według obecnego regulaminu Sejmu w takim przypadku kandydat na premiera wybierany jest w głosowaniu imiennym. Odbywa się ono przy wykorzystaniu urny - posłowie kolejno, w porządku alfabetycznym, wyczytywani przez sekretarza Sejmu, wrzucają swoje kartki podpisane imieniem i nazwiskiem do urny. Otwarcia urny oraz obliczenia głosów dokonuje pięciu, wyznaczonych przez marszałka Sejmu, sekretarzy. Tymczasem obecny elektroniczny system głosowania pozwala na identyfikację, jak zagłosował każdy z posłów.

A jak to się nie uda?

Wszystko wskazuje na to, że rząd Donalda Tuska uda się powołać w drugim kroku, gdyż koalicja dysponuje 248 głosami (do wyboru przy pełnym składzie Sejmu potrzeba 231).

Gdyby drugi krok się nie udał, przewidziany przez konstytucję trzeci przewiduje, że wskazania i zaprzysiężenia premiera ponownie dokonuje prezydent tyle, że wówczas do uzyskania wotum nieufności wystarczy zwykła większość, czyli więcej posłów musi być za niż przeciw, a głosy wstrzymujące w przeciwieństwie do dwóch poprzednich przypadków, działają na korzyść premiera.