W poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przedstawił założenia planowanych gruntownych zmian odnoszących się do sądów powszechnych.

W środę w programie "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia, Ziobro był pytany, o co chodzi w "kolejnych reformach wymiaru sprawiedliwości".

"Tak naprawdę chodzi o uruchomienie reformy, która została zatrzymana przed czterema laty" - wyjaśnił minister. Przypomniał, że "w 2017 roku pan prezydent zdecydował się na weto, blokując ustawy przygotowane przez ministerstwo sprawiedliwości w zakresie Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa".

Reklama

"I przygotował własne projekty, które dzisiaj są przedmiotem sporu i są kwestionowane przez instytucje unijne" - przypomniał. "Projekty, które miały być kompromisem w stosunku do UE, ale UE żadnych kompromisów, jak się okazuje, nie uznaje" - dodał Ziobro.

"Te projekty czekały cztery lata"

Zaznaczył, że rząd próbował porozumieć się z UE i zapadła decyzja, że reforma nie będzie kontynuowana po 2017 roku, aż do momentu, kiedy uda się wypracować kompromis.

"Te projekty czekały cztery lata na ten czas, który teraz właśnie nadszedł, by zrealizować reformę, którą obiecywaliśmy Polakom" - powiedział Ziobro. "Ta reforma niesie ze sobą ogromne korzyści" - zapewnił.