W maju 2022 r., u szczytu miłości polsko-ukraińskiej, mieliśmy wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie i plany wielkiego traktatu dwustronnego. Półtora roku później premier Donald Tusk nie wyklucza zamknięcia granicy, opozycja proponuje objąć embargiem wszystkich ukraińskich producentów produktów spożywczych, a od ukraińskich urzędników słyszymy oskarżenia, że Warszawa gra ręka w rękę z Rosją. Co się stało?

Życie.

Życie?

Życie polityczne. Lecz ja inaczej postrzegam całą sytuację. Nasze państwa osiągnęły historycznie nowy poziom relacji – to teraz relacje sojusznicze. Jednak są też techniczne niuanse, które są dla nas nieco bolesne. (…)

Reklama

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym wydaniu Magazynu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP »