W czwartek podczas konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że na świecie spada inflacja. Dodał, że spadku inflacji można spodziewać się także w Polsce.

Dobre skutki schłodzenia gospodarki

Reklama

Prognozy NBP pokazują, że inflacja w Polsce w kolejnych kwartałach będzie sukcesywnie spadać” – powiedział prezes Glapiński.

Dodał, że spadek inflacji będzie wolniejszy niż wcześniej, kiedy spadła ona od lutego br. z 18,4 proc. do 6,5 proc. w listopadzie, ale ten spadek będzie postępować.

„Jakie są nasze argumenty za spadkiem inflacji? Mimo sygnałów ożywienia dynamika aktywności gospodarczej jest niska, wzrost PKB jest delikatny, mówiąc językiem ekonomistów – luka popytowa jest ujemna. Poza tym wcześniejsze silne zacieśnienie polityki pieniężnej, przede wszystkim dokonane przez podniesienie stóp, choć nie tylko, przyczyniło się do schłodzenia akcji kredytowej. Nawet jeśli widać sygnały ożywienia, to akcja kredytowa nadal jest wygaszona” – powiedział prezes NBP.

„Te elementy intensywnie wygaszają inflację” – dodał.

Inflacja coraz bliżej celu NBP

Prezes banku centralnego zaznaczył, że NBP przewiduje, iż inflacja będzie nadal zmierzać w kierunku celu inflacyjnego i w ciągu dwóch lat dojdzie do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc., +/- 1 pkt proc. - PAP).

Powiedział także, że „stało się to, na co czekaliśmy, czyli systematycznie obniża się inflacja bazowa”.

„Jest już o 5 pkt. proc. niższa niż w szczycie tego roku. Po gwałtownym spadku obecnie spadek jest wolniejszy, ale spadek inflacji jest zgodny z naszymi przewidywaniami, inflacja nadal zachowuje się tak, jak wynikało z prognoz banku centralnego” – powiedział Adam Glapiński.

RPP na zakończonym w środę posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych. W tym roku RPP dwukrotnie obniżała stopy procentowe – raz o 75 pkt. bazowych we wrześniu oraz drugi raz, o 25 pkt. bazowych, w październiku. Łącznie główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, spadła z 6,75 proc. do 5,75 proc.

KOMENTARZE ANALITYKÓW

ING BSK: Wypowiedzi szefa NBP sugerują neutralne nastawienie do sytuacji

Wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adama Glapińskiego wskazują na neutralne nastawienie RPP i przyjęcie postawy wait-and-see, ale zdecydowanie nie jastrzębiej, oceniają ekonomiści ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i Adam Antoniak. Ich zdaniem, stopy procentowe pozostaną bez zmian co najmniej do marca 2024 r.

"Wypowiedzi prezesa Glapińskiego wskazują na neutralne nastawienie RPP i przyjęcie postawy wait-and-see, ale zdecydowanie nie jastrzębiej. RPP powtarza, że czeka na decyzje dotyczące cen prądu i gazu oraz podatku VAT na żywność, którego przywrócenie może podbić inflację o ok. 0,9 pkt proc. Dlatego też Rada uważniej przyjrzy się perspektywom inflacji przy okazji marcowej projekcji NBP, kiedy wspomniane czynniki niepewności powinny zostać rozstrzygnięte. Kolejne decyzje Rady będą uzależnione od napływających danych" - napisali ekonomiści w komentarzu do konferencji prasowej prezesa NBP.

Analitycy zwrócili uwagę na "komunikacyjną rewolucję w NBP". Wczorajsza decyzja zapadła wcześniej niż zwykle tj. o 14:29, a czwartkowa konferencja prezesa trwała tylko 27 minut.

"Czyżby NBP zmierzał w kierunku (konserwatywnego) Narodowego Banku Czech? W czasie swojego wystąpienia zadeklarował chęć współpracy z nowym rządem i ostrożne decyzje ws. stóp w przyszłości. Naszym zdaniem, bardziej dezinflacyjne otoczenie zewnętrze (pisaliśmy o tym wczoraj), mocniejszy PLN i ostrożniejszy NBP sugerują, że spadło nieco ryzyko, iż inflacja będzie długotrwale pozostawała powyżej celu. Naszym zdaniem, stopy pozostaną bez zmian do końca 2024, bo wciąż nie brakuje czynników inflacjogennych, tj. spodziewamy się dalszej ekspansji fiskalnej, podwyższonej dynamiki płac (nie tylko z powodu podwyżki płacy minimalnej o 20% w 2024 roku), dużego napływu środków unijnych i zagranicznych inwestycji bezpośrednich" - czytamy dalej.

Dodali jednak, że obniżek też nie można zupełnie wykluczyć. Przestrzeń do zmian stóp procentowych może się pojawić w marcu, gdyby globalna dezinflacja okazała się szybka i trwała, a złoty nadal zyskiwał.

"Nasz bazowy scenariusz zakłada, że stopy procentowe pozostaną bez zmian, jednak rozkład ryzyk jest skrzywiony w kierunku potencjalnie niższej inflacji i szans na wcześniejsze obniżki stóp procentowych niż w 2025 roku" - podsumowali.

Glapiński powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że obecne elementy niepewności związane m.in. z cenami administracyjnymi i VAT na żywność powinny zostać wyjaśnione do marca, kiedy NBP przedstawi kolejną projekcję inflacyjną; wtedy też możliwe będą "ewentualne dalsze decyzje" RPP.

Ocenił też, że kwestie związane z dalszym zamrożeniem cen administracyjnych oraz stawki VAT na żywność są ważniejsze dla walki z inflacją niż umacniający się złoty. Wskazywał jednocześnie, że w tej chwili złoty jest "istotnie mocniejszy", bo o ok. 20% wobec USD i o ok. 10% wobec euro patrząc od jesieni ub.r. Podkreślał, że z punktu widzenia walki z inflacją, wzmocnienie kursu jest dobre, ponieważ wzmacnia transmisję polityki pieniężnej i działa przeciwinflacyjnie.

RPP utrzymała w środę stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, z główną stopą referencyjną w wysokości 5,75%. Konsensus rynkowy zakładał brak zmian.

autor: Marek Siudaj