Nagrania z lekcji i obelgi: „Ja wam pokażę, kto to jest Polak”
Z relacji „Ukraińskiej Prawdy” wynika, że atmosfera w szkole już od dłuższego czasu była napięta. Nauczyciel, którego nazwiska nie podano, miał na lekcjach obrażać ukraińskich uczniów, nazywając ich „swołoczami” i strasząc, że nie zdadzą egzaminów. Jak pisze Ukraińska prawda w czasie zajęć jeden z polskich uczniów włączał dźwięki przypominające odgłosy rakiet i bombardowań. Do ukraińskich kolegów kierował słowa: „Czas się chować”. Nauczyciel nie zareagował. Te zachowania miały eskalować nastroje wśród uczniów.
Brutalne pobicie po lekcjach
Do fizycznej agresji doszło już po lekcjach, dwóch ukraińskich uczniów zostało napadniętych przez starszych kolegów. Jak relacjonują ukraińskie media, jeden z napastników napluł 16-latkowi w twarz i krzyknął: „Na front, ukraińska s*ko!”, po czym zaczął bić go po twarzy. Drugi chłopak doznał złamania obojczyka. Jeden z poszkodowanych trafił do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Według ojca jednego z poszkodowanych uczniów, policja w Słupsku nie chciała od razu przyjąć zgłoszenia. Dopiero dzień później funkcjonariusze formalnie przyjęli zawiadomienie. W reakcji na medialne doniesienia, rzecznik słupskiej policji poinformował o wszczęciu wewnętrznego postępowania wyjaśniającego.
Reakcja konsula generalnego Ukrainy z Gdańska
Do sprawy od razu odniósł się Generalny Konsul Ukrainy w Gdańsku, Ołeksandr Płodystyi. W rozmowie cytowanej przez ukraińskie media zaznaczył, że Ukraina oczekuje sprawiedliwego i obiektywnego dochodzenia. Konsul podkreślił, że jeśli nagrania się potwierdzą, osoby odpowiedzialne powinny ponieść konsekwencje. „Tego rodzaju zachowania są niedopuszczalne i nie powinny mieć miejsca wobec żadnej narodowości” – dodał. Zaznaczył również, że zarówno polskie władze, jak i społeczeństwo, powinny stanowczo reagować na każdy przejaw agresji motywowanej pochodzeniem.
Postępowanie wobec nauczyciela trwa
Nauczyciel, którego wypowiedzi zostały nagrane, przebywa obecnie na urlopie. Władze oświatowe w regionie rozpoczęły wobec niego postępowanie wyjaśniające. Niezależnie od działań policji, trwa też analiza sytuacji w samej szkole, zarówno pod kątem bezpieczeństwa uczniów, jak i standardów pracy nauczycieli. Sprawa z Słupska odbiła się szerokim echem w ukraińskich mediach i została potraktowana jako niepokojący sygnał. Ukraińska Prawda podkreśla, że chodzi nie tylko o jednorazowy incydent, ale o klimat, który może sprzyjać eskalacji przemocy wobec ukraińskich dzieci przebywających w Polsce.