JSM dla Wojska Polskiego?

11 lipca 2024 roku Agencja Uzbrojenia ogłosiła zamiar przeprowadzenia Wstępnych Konsultacji Rynkowych zakresie niezbędnym do przygotowania opisu przedmiotu zamówienia. Zgodnie z udostępnioną dokumentacją, pozyskiwany jest bardzo specjalistyczny środek napadu powietrznego. Mowa bowiem o lotniczym, manewrującym pocisku rakietowym do zwalczania obiektów nawodnych. Dodatkowo broń ma działać w każdych warunkach atmosferycznych i porze doby.

Pocisk powinien być także zintegrowany lub być w trakcie integracji z samolotem 5. generacji F-35A (Polska zakupił 32 nowoczesne maszyny w wersji F-35A Block IV TR3). Konsultacje mają odbyć się w okresie od sierpnia do września tego roku. Tak określone wymagania sugerują, że Wojsko Polskiego poszukuje konkretnego pocisku.

ikona lupy />
Włoskie F-35A w ramach misji Enhanced Air Policing wzmacniają siły patrolujące wschodnie granice NATO. Zdjęcie wykonano w bazie lotniczej w Malborku. / Sztab Generalny Wojska Polskiego

Są bowiem jedynie dwa pociski na świecie, które spełniają postawione przez Agencję Uzbrojenia wymagania. To amerykański pocisk AGM-158C LRASM (Long-Range Anti-Ship Missile) oraz norweski JSM (Joint Strike Missile). W obu przypadkach mówimy o pociskach pochodzących z rodzin, które już obecnie służą w naszej armii.

Pocisk LRASM

AGM-158C LRASM to amerykański manewrujący pocisk przeciwrakietowy opracowany przez firmę Lockheed Martin. Pocisk posiada cechy stealth. Fani militariów z pewnością skojarzą pocisk z używanymi w Polsce AGM-158 JASSM. Podobieństwo nazwy nie jest przypadkowe, ponieważ LRASM został opracowany na podstawie pocisku AGM-158B JASSM-ER. Broń w służbie jest od 2018 roku.

ikona lupy />
Wizualizacja przedstawiająca cztery pociski AGM-158C LRASM pod samolotem F-35. / Lockheed Martin

450 kg głowica bojowa i 370 km zasięgu czynią z rakiety potężną broń zdolną do rażenia nawet większych okrętów. Pocisk jest obecnie zintegrowany z samolotami B-1 Lancer i F/A-18E/F Super Hornet. Trwają prace nad integracją z F-35 Lightning II.

Pocisk wyposażony jest w moduł GPS, czujniki elektrooptyczne, termowizję i nawigację inercyjną. Algorytmy sztucznej inteligencji pozwalają mu lokalizować i identyfikować cele. Jak inne nowoczesne pociski, zdolny jest on do kontaktowania się z innymi rakietami celem skoordynowania ataku rojem.

JSM — łowca z fiordów

Drugą, bardzo ciekawą propozycją jest JSM. To opracowany przez norweską firmę Kongsberg oraz amerykańską spółkę Raytheon odpalany z powietrza pocisk manewrujący. Powstał on na bazie doskonale znanych w Polsce pocisków NSM (Naval Strike Missile). Używane są one przez chroniącą naszego wybrzeża MJR (Morska Jednostka Rakietowa).

Pocisk ten powstawał z myślą o specyficznej rzeźbie terenu Norwegii. Oprócz kamery termowizyjnej, GPS i nawigacji inercyjnej, korzysta on także z TERCOM (Terrain Contour Matching). Czym jest TERCOM? Mówiąc najprościej — przed zadaniem, do pamięci pocisku wprowadzana jest szczegółowa mapa terenu trasy lotu. Pozwala to latać niżej i lepiej korzystać z zagłębień i wzniesień, krając się w ten sposób przed radarami.

Dobrze zaplanowana trasa lotu uczyni pocisk niewidocznym dla obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Gdy dodamy do tego fakt, że pocisk wykonano w technologii obniżonej wykrywalności, to okaże się, że JSM jest prawdziwym myśliwym. Zasięg tego pocisku to ponad 500 km, choć w przypadku lotu zgodnie z rzeźbą terenu spada do mniej niż 300 km.

ikona lupy />
Makieta pocisku NSM. Pociski te są podstawowym uzbrojeniem Morskiej Jednostki Rakietowej. Na bazie NSM stworzono JSM. / PGZ SW/Materiały prasowe

Dużą zaletą broni jest także fakt, że może być ona przenoszona w wewnętrznych komorach (łącznie dwie sztuki), co nie jest możliwe w przypadku LRASM. Wadą tego rozwiązania jest z kolei wyraźnie mniejsza głowica bojowa (120 kg). Jest to jednak wystarczająca głowica do ataków np. na obronę przeciwlotniczą przeciwnika. Niezależnie od tego, który pocisk ostatecznie wybierzemy, nasze F-35 zyskają zabójczą broń.

Jaką bronią dysponują polskie Siły Powietrzne?

Obecnie najgroźniejszą bronią polskich samolotów jest pocisk AGM-158 JASSM. Pocisk w podstawowej wersji posiada blisko 400 km zasięgu. Zakupiona przez nas została także wersja JASSM-ER - o zwiększonym zasięgu. Rakieta może razić cele oddalone nawet o 1000 km. Pocisk został wykonany w technologii stealth, a duża głowica bojowa i kamera termowizyjna umożliwia skuteczne rażenie celu.

Na odległość ponad 70 km razić może AGM-154C JSOW. Jest to zasobnik szybujący, a nie pocisk rakietowy. Brak silnika ogranicza zasięg broni, ale mniejsza jest również jej cena. AGM-65G Maverick to przeciwpancerne pociski o mniejszym zasięgu. Ważąca 136 kg głowica może dosięgać celów oddalonych o ponad 20 km.

ikona lupy />
Amerykański pocisk JASSM w trakcie testów. / U.S. Air Force / U.S. Air Force

W arsenale znajdują się także bomby Mark 82 czy Mark 84. Dodanie do tych głupich bomb modułów GPS i usterzenia zwiększa zasięg i precyzję nalotów. W ten sposób powstały używane przez naszą armię bomby kierowane GBU-31 JDAM oraz GBU-38 JDAM. Dodatkowo nasi piloci mogą używać do ataku także bomb kierowanych laserowo - GBU-12 Paveway II i GBU-24 Paveway III.

W starciu z wrogimi samolotami nasze myśliwce użyją pocisków powietrze-powietrze AIM-120C AMRAAM oraz AIM-9X Sidewinder. Te pierwsze służą do zwalczania celów na większych dystansach (do 120 km). Z kolei bardziej zwrotne, ale także mniejsze Sidewindery są przydatne do walk na krótkim dystansie (ich zasięg to 35 km).