Nie brakuje przy tym ekscytacji – dodaje Bloomberg. W końcu 14 państw wschodniej flanki NATO zwiększyło wydatki na zbrojenia do poziomów, których nie obserwowano od czasu upadku komunizmu. Tylko w tym roku ich wartość osiągnie niebotyczny poziom 70 mld dolarów.

Wschodnia flanka NATO dokonuje jakościowego skoku

Jeśli porównać wydatki na zbrojenia do rozmiarów gospodarek, to państwa wschodniej flanki NATO wydają na ten cel najwięcej w Sojuszu. Choć to wciąż za mało w stosunku do potrzeb – mówią agencji Bloomberg topowi rozmówcy z obszaru wojskowości. Wydatki na sprzęt to jednak nie wszystko, za tym powinny iść szkolenia personelu.

Reklama

“Po 20 latach, gdy nie robiono prawie nic, to skok z urządzeń pierwszej lub drugiej generacji prosto do czwartej lub piątej generacji” – skomentował generał Daniel Zmeko, szef sztabu słowackich sił zbrojnych. „To jak skok z procesora 386 do dzisiejszych najbardziej zaawansowanych rozwiązań wielordzeniowych o charakterze sieciowym” – dodał.

Ale to nie jest też tak – czytamy w agencji Bloomberg – że inne państwa NATO wydawały odpowiednio dużo na zbrojenia. Gdy Donald Trump był prezydentem USA, to bardzo ostro krytykował tych członków Sojuszu, którzy wydawali mniej niż obiecane 2 proc. PKB, a przez to w zbyt dużym stopniu opierali swoje bezpieczeństwo o USA. Chodziło wówczas głównie państwa Europy Zachodniej.

Państwa wschodniej flanki NATO zaczęły zwiększać wydatki na zbrojenia już w 2014 roku, gdy Rosja dokonała aneksji Krymu, a późniejsze wydarzenia, w szczególności pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę z 2022 roku, jeszcze bardziej wzmocniły ten trend. W efekcie dziś Estonia w ciągu ostatnich 18 miesięcy wydała na zbrojenia więcej, niż w ciągu ostatnich 30 lat – ocenił Magnus-Valdemar Saar, szef estońskiej agencji ds. zamówień wojskowych. Teraz kraj wydaje 3,4 proc. PKB na wojsko.

Polska liderem zbrojeń w NATO

Obecnie w gronie 7 państw NATO, które wydają na obronność najwięcej w stosunku to PKB, aż 5 to państwa wschodniej flanki Sojuszu. Polska z wydatkami na obronność powyżej 4 proc. stoi na czele tego zestawienia.

ikona lupy />
Wydatki na obronność europejskich państw NATO jako odsetek PKB - szacunki na 2024 rok / Bloomberg

Napływ nowego sprzętu podniósł morale w armii – ocenia dla Bloomberga gen. bryg. Grzegorz Potrzuski, który kieruje Zarządem Wojsk Rakietowych i Artylerii. Gen. Potrzuski jest odpowiedzialny za integrację amerykańskich wyrzutni rakiet i koreańskich haubic do polskiej armii. Sprzęt ten ma zastąpić maszyny jeszcze z czasów Układu Warszawskiego. Dla gen. Potrzuskiego taka wymiana to jak przejście z Fiata 126p do Mercedesa klasy S.

„Takiego czasu nie było w Polsce od dekad” – ocenił generał. „Patrząc na rozwój sił zbrojnych, w mojej opinii będziemy jedną z silniejszych armii – na pewno w tej części Europy, ale także w NATO” – dodał.

W ślad za inwestycjami w sprzęt idą mają iść także inwestycje w kapitał ludzki i zwiększenie liczebności armii. Polska zobowiązała się do ponad dwukrotnego zwiększenia liczby zawodowych żołnierzy do poziomu 250 tys. do 2030 roku. Pod koniec 2023 roku liczba ta wynosiła 134 tys.