Słuchawki bezprzewodowe TECNO True 1

ikona lupy />
TECNO True 1 / dziennik.pl

Wciąż świeża na polskim rynku marka Tecno kojarzy się głównie ze smartfonami, tymczasemw swojej ofercie ma również kilka modeli słuchawek bezprzewodowych, które brzmią zaskakująco dobrze. I oferują to, co polscy klienci lubią najbardziej, czyli korzystny stosunek jakości do ceny. Najlepszym na to przykładem są słuchawki TECNO True 1, których sam używam od kilku miesięcy. I które mogę polecić zwłaszcza teraz, gdy ich cena spadła z 399 do 299 zł.

Reklama

TECNO True 1 to słuchawki dokanałowe z ANC czyli aktywną redukcją szumów. Podoba mi się zarówno ich brzmienie jak i działanie ANC. Kilkukrotnie mogłem już sprawdzić tę funkcję w prawdziwym boju, bo słuchawki zabierałem i do samolotu, i do pociągu. Zewnętrzne odgłosy są dobrze odcinane, oglądanie filmu czy słuchanie muzyki jest absolutnie bezproblemowe i bardzo przyjemne. Niezły jest też czas pracy – producent deklaruje 8h, ale gdy włączymy ANC, czas skróci się o jakieś 2h. Co i tak jest bardzo dobrym wynikiem.

TECNO True 1 wyróżniają się jeszcze jedną rzeczą. Etui. Jest one zrobione z szarego, matowego i lekko chropowatego tworzywa, którego górna część nie podnosi się, ale rozsuwa. To oryginalne, ale i praktyczne rozwiązanie.

Powerbank Baseus Bipow Pro 10000 mAh

ikona lupy />
Baseus Bipow Pro / Forsal.pl

Najnowsze smartfony są coraz wydajniejsze, ale nie ma nic darmo – zazwyczaj cierpi na tym ich bateria. Dlatego od jakiegoś czasu zmuszony jestem do używania powerbanka, zwłaszcza podczas podróży. Moim ulubionym jest model Bipow Pro chińskiej firmy Baseus o pojemności 10000 mAh, który możemy kupić już za 100 zł. Podoba mi się z kilku powodów.

Po pierwsze jest stosunkowo mały i lekki, jednak przy zachowaniu przyzwoitej pojemności. Jeśli jednak dla kogoś 10000 mAh to mało, firma oferuje też modele 20000 mAh i 30000 mAh. Kompaktowe rozmiary są jego niezaprzeczalną zaletą, którą docenia się w podróży.

Po drugie – podoba mi się, że mamy w nim aż 3 porty – jeden USB-C i dwa USB-A, co umożliwia nam ładowanie np. dwóch urządzeń w tym samym czasie.

Po trzecie – zewnętrzny wyświetlacz, który pokazuje nam stan baterii. To o wiele praktyczniejsze rozwiązanie niż diody, które możemy znaleźć w większości powerbanków.

I po czwarte – moc wyjściowa ładowania wynosząca 22.5W, co zapewnia szybką regenerację smartfonu czy słuchawek.

Samsung Galaxy SmartTag2

ikona lupy />
Galaxy SmartTag2 / dziennik.pl

To dość nietypowe urządzenie, w dodatku działające jedynie ze smartfonami Samsunga. Kosztuje, w zależności od sklepu – od 139 zł w górę. SmartTag przyda się na co dzień osobom roztrzepanym. Jeśli przyczepimy go do kluczy, to potem nie będziemy musieli się zastanawiać, w której kieszeni której kurtki czy spodni je zostawiliśmy. Wystarczy, że wejdziemy w aplikację na telefonie i włączymy wyszukiwanie, a smartTag2 poinformuje nas dźwiękiem, gdzie jest. A jeżeli jest gdzieś dalej, aplikacja pokaże nam w którą stronę iść i jaka dzieli nas od niego odległość.

Ale to nie wszystko. Bo smartTag2 można też np. położyć w schowku w samochodzie i o nim zapomnieć. Aż do momentu, gdy – oby to się nam jednak nie przytrafiło – ktoś ukradnie nam auto. Dzięki tagowi będziemy w stanie namierzyć jego położenie.

Oczywiście taki prezent może nie wywoła ochów i achów zachwytu, ale jest bardzo praktyczny i ktoś kiedyś może nam za niego bardzo podziękować. Sam od jakiegoś czasu mam go przyczepionego do kluczy. Przydał mi się już klika razy…

Xiaomi Mi Band 8

ikona lupy />
Xiaomi Mi Band 8 / Materiały prasowe

Inteligentna opaska Xiaomi na przestrzeni lat mocno się zmieniła. Rośnie jej wyświetlacz, rośnie też i cena, za Mi Banda 8 trzeba zapłacić 199 zł, choć w świątecznej promocji można go kupić o 30 zł taniej. Firma chce, by postrzegać ją już nie tylko jako opaskę informującą nas o parametrach życiowych czy pomagającą w treningu, ale też jako biżuterię dla pań. Stąd po raz pierwszy pojawiły się stylowe paski czy możliwość noszenia jej jak wisiorka. Więc jeśli chcemy podarować naszej aktywnejsportowo partnerce coś praktycznego, ale jednocześnie ładnego – Mi Band 8 będzie dobrym wyborem.

Amazfit GTR Mini

ikona lupy />
Amazfit GTR Mini / Materiały prasowe

Na koniec coś więcej niż opaska – czyli smartwatch. Amazfit GTR Mini kosztuje teraz 449 zł, więc z porównaniu z droższymi urządzeniami nie znajdziemy w nim kilku opcji – np. rozmawiania czy płatności. Ale i tak jest to bardzo atrakcyjna propozycja. Oferuje piękny, wyraźny i dużo większy niż w opaskach ekran AMOLED, ramkę ze stali, ponad 120 trybów sportowych oraz automatyczne wykrywanie aktywności. Bateria starcza na ponad tydzień, jest GPS z pięcioma systemami nawigacji satelitarnej, monitorowanie tętna, SpO₂ i stresu. Odczytamy na nim powiadomienie ze smartfonu, możemy też odpowiedzieć jakimś wcześniej przygotowanym szablonem. A w aplikacji Zepp na smartfonie znajdziemy wszystkie wyniki treningów czy informacje o zdrowiu.