Xiaomi SU7

Auto ma oznaczenie SU7 (Speed ​​Ultra 7). Będzie miało trzy warianty: SU7, SU7 Pro i SU7 Max. Uzyskało właśnie certyfikację CMIIT (chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych), dzięki czemu poznaliśmy więcej szczegółów na jego temat.

Reklama

Do tej pory wiadomo było jedynie, że Xiaomi pracuje nad takim pojazdem i że jest to oczko w głowie CEO marki Lei Juna. Jego plan to rozwinięcie firmy w kierunku motoryzacyjnym w jak najkrótszym czasie.

Obecnie największym producentem aut elektrycznych w Chinach jest BYD. Jest to jednocześnie największy producent elektryków na świecie. Firma w tym roku sprzedała już 1,8 mln pojazdów. Druga Tesla – 1,3 mln, a trzeci Volkswagen 839 tysięcy.

BYD odpowiada również za produkcję akumulatorów do pojazdów elektrycznych. Co ciekawe, po rozebraniu na części jej najnowszego modelu „Seal”, eksperci stwierdzili, że aż 75 proc. komponentów stworzyło BYD. Dzięki temu firma jest w stanie oferować swoje auta w atrakcyjnych cenach.

Jak będą wyglądały auta Xiaomi?

Podstawowy SU7 będzie sedanem klasy C. Wg danych z CMIIT ma pojedynczy silnik produkcji UAES (United Automotive Electronic Systems) o mocy 220 kW (295 KM). Jest wyposażony w akumulatory LPT (fosforan litowo-żelazowy) dostarczane przez FinDreams należące do BYD.

ikona lupy />
Forsal.pl

Dwie kolejne wersje, SU7 Pro i SU7 Max, są napędzane podwójnymi silnikami o mocy 220 kW (295 KM) i 275 kW (386 KM) firmy Suzhou Innovance Automotive. Obydwa modele są wyposażone w potrójne akumulatory litowo-jonowe firmy CATL.

Seria Xiaomi SU7 dostępna jest w wersjach z opcją Lidar (laserowa technologia pomiaru odległości) i bez niej. Element Lidar znajduje się za przednią szybą. Na zdjęciach widać, że kamera umieszczona jest na słupku B, co sugeruje potencjalne włączenie funkcji odblokowywania rozpoznawania twarzy w Xiaomi SU7.

Xiaomi SU7 ma 4997 mm długości, 1963 mm szerokości i 1455 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 3000 nm. Będzie więc dłuższy i szerszy niż popularne pojazdy takie jak Tesla Model 3 i Nio ET5. SU7 waży 1980 kg, warianty Pro i Max – 2205 kg.

Kto będzie producentem

SU7 we wszystkich trzech wariantach będzie produkowany w fabryce Xiaomi w Pekinie. Wcześniej sądzono, że samochód wyprodukuje Grupa BAIC. Jednak w danych certyfikatu CMIIT widnieje adres odpowiadający lokalizacji fabryki Xiaomi Motor.

ikona lupy />
Forsal.pl

Zdaniem ekspertów Xiaomi może początkowo wykorzystywać moce produkcyjne BAIC, aby przyspieszyć wprowadzenie pojazdu na rynek. To popularna w branży moto strategia, pozwalająca też na podnoszenie kwalifikacji swoich pracowników. Jednak ostatecznie cała produkcja ma być ulokowana w nowych fabrykach Xiaomi.

Jedno oprogramowanie dla wszystkich urządzeń

Kolejnym elementem tej układanki jest oprogramowanie. Xiaomi ma w swoim portfolio nie tylko smartfony, ale również całą masę urządzeń IoT. Przy okazji niedawnej prezentacji najnowszych modeli z serii 14 jej szef poinformował o zastąpieniu znanego od wielu lat systemu MIUI nowym HyperOS. Ma on połączyć wszystkie produkty Xiaomi, w tym smartfony, inteligentne urządzenia domowe i samochody. Ułatwi to użytkownikom ich kontrolowanie i zarządzanie, zapewniając bezproblemową łączność.

ikona lupy />
Xiaomi 14 / Materiały prasowe

Cena i dostępność

Rozpoczęcie masowej produkcji serii Xiaomi SU7 planowane jest na grudzień, a pierwsze egzemplarze trafią na rynek w lutym przyszłego roku. Cena ma wynosić 149 000 juanów, czyli około 20 500 dolarów. Prawdopodobne kolory to biały, szary i błękitny.

Co z Apple car?

Wg nieoficjalnych doniesień amerykańska firma od ponad 10 lat pracuje nad swoim autem. Producent wielokrotnie zatrudniał, a potem zwalniał całe zespoły ekspertów zajmujących się projektem Titan – czyli autem elektrycznym. W jednej z pierwszych wersji miał to być pojazd w pełni autonomiczny, jednak ostatecznie oddano go we władanie kierowcy. Ostatnie doniesienia sugerują, że ujrzy on światło dzienne w 2026 r. O tym, że Apple nie porzuciło projektu, świadczyć mogą pojawiające się co jakiś czas informacje. Ostatnim było opatentowanie autorskiego pomysłu na pasy bezpieczeństwa.

ikona lupy />
Szef Apple Tim Cook / ShutterStock