Informacje o wszczepieniu chipu pozostają na razie raczej skąpe. Sam Musk ogłosił to na portalu X (dawnym Twitterze), a jedynym źródłem informacji jest broszura firmy Neuralink. Brakuje oficjalnych danych, sama próba nie jest zarejestrowana w publicznych repozytoriach, takich jak ClinicalTrials.gov. To budzi niepokój badaczy, którzy zwracają uwagę na brak przejrzystości.

Czym są repozytoria?

ClinicalTrials.gov jest internetowym repozytorium prowadzonym przez Narodowe Instytuty Zdrowia w USA. Wiele uniwersytetów wymaga, aby badacze zarejestrowali próbę i jej protokół w publicznym repozytorium tego typu przed zapisaniem uczestników do badania. Dodatkowo, wiele czasopism medycznych uznaje taką rejestrację za warunek publikacji wyników, zgodnie z zasadami etycznymi mającymi na celu ochronę osób zgłaszających się na ochotnika do badań klinicznych. Neuralink, z siedzibą w Fremont w Kalifornii, nie odpowiedział na prośbę Nature o komentarz, dlaczego nie zarejestrował próby na tej stronie.

Reklama

A tymczasem czip Neuralink różni się od innych interfejsów mózg-komputer (BCI). Rejestruje on aktywność pojedynczych neuronów, co daje znacznie większe możliwości dekodowania myśli niż BCI, które rejestrują jedynie uśrednione sygnały z populacji neuronów. Czip Neuralink jest też w pełni wszczepiony i bezprzewodowy, co czyni go bardziej praktycznym i wygodnym w codziennym użyciu.

Nadzieja dla sparaliżowanych

BCI to ogromna nadzieja dla osób z paraliżem. Mogą one dzięki nim odzyskać kontrolę nad ciałem i komunikować się ze światem. Neuralink może stać się przełomem w tej dziedzinie, umożliwiając sparaliżowanym osobom sterowanie wózkiem inwalidzkim, ramieniem robota, a nawet protezami za pomocą samych myśli. A konkretne przykłady? Pacjentka sparaliżowana po wypadku samochodowym może sterować protezą ręki, by samodzielnie jeść i pisać. Osoba z tetraplegią może za pomocą myśli sterować wózkiem inwalidzkim i swobodnie poruszać się po domu i otoczeniu. Wreszcie - muzyk sparaliżowany od pasa w dół może komponować muzykę, grając na instrumencie za pomocą myśli.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Naukowcy podkreślają, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. Badania nad BCI są wciąż na wczesnym etapie i nie wiadomo, jakie mogą być długoterminowe skutki wszczepienia chipu do mózgu. Konieczne są długoterminowe badania, które ocenią bezpieczeństwo i skuteczność tej technologii. Ważne są też kwestie etyki i przejrzystości. Pacjenci, którzy biorą udział w badaniach nad BCI, powinni mieć pełną informację o ryzyku i korzyściach związanych z wszczepieniem chipu.

Czy rewolucja nadchodzi?

Neuralink z pewnością otwiera fascynujące możliwości. Czipy mogą zrewolucjonizować nie tylko leczenie paraliżu, ale też sposób, w jaki komunikujemy się i sterujemy urządzeniami. Mogą one zastąpić klawiatury i myszy, a nawet stać się interfejsem do wirtualnej rzeczywistości. To jednak na razie wizja dość odległej przyszłości. Na razie mamy więcej pytań niż odpowiedzi. Kilka z nich przed chwilą padło. Ale trzeba chyba zadać jeszcze jedno, dość podstawowe, na które odpowiedź pozostaje całkowitą niewiadomą: jakie będą społeczne i ekonomiczne konsekwencje upowszechnienia BCI?