„Sytuacja jest tragiczna. W segmencie grupowym anulacje w całej Polsce wynoszą 91 proc., w segmencie indywidualnym ponad 60 proc.” – twierdzi wiceszef Małopolskiej Izby Hotelarskiej Jacek Legendziewicz. Jak dodaje, w Krakowie w przypadku rezygnacji może być „nawet gorzej”.
Do niedawna stolica Małopolski była popularnym miejscem dla turystów z całego świata. Dziś przedsiębiorcy mówią o spadku liczby zagranicznych klientów, którzy obawiają się zagrożenia ze strony Rosji. „Wszyscy boją się w czasie wojny w Europie podróżować” – uważa Legendziewicz.
Z kolei miejscowych odstraszają podwyżki cen. Niewiele osób może sobie pozwolić choćby na weekendowy wyjazd – tłumaczy wiceszef Małopolskiej Izby Hotelarskiej. W segmencie tych klientów również odnotowano spadek sięgający „kilkudziesięciu procent”.
„[...] Liczymy teraz na każdego klienta i coraz bardziej otwieramy hotele na różne eventy dla lokalnych mieszkańców” – zaznacza Legendziewicz.
Skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę to kolejny cios dla przedsiębiorców po lockdownach, wywołanych przez pandemię COVID-19. Według danych z badania Krakowskiej Izby Turystyki 91 proc. ankietowanych przewiduje znaczny spadek zainteresowania przyjazdami turystycznymi do Małopolski z uwagi na wojnę w Ukrainie. 88 proc. respondentów wskazało bardzo dużą liczbę anulacji w przypadku usług turystycznych.
„Po dwóch latach kryzysu związanego z pandemią, wraz z zapowiedzią złagodzenia restrykcji na przełomie marca i kwietnia, zaczęły pojawiać się nowe rezerwacje, co z pewnością bardzo nas cieszyło. Po rozpoczęciu konfliktu za wschodnią granicą widać wyraźną falę anulacji” – podkreśla Rafał Marek, prezes zarządu Krakowskiej Izby Turystyki.
„Może być to spowodowane kojarzeniem polskiego rynku z ukraińskim oraz bliskością działań. Tutaj należy przyznać, że dzieli nas najlepiej strzeżona granica w Europie, którą na lądzie można przekroczyć tylko przez wyznaczone przejścia graniczne na podstawie odpowiednich dokumentów, dodatkowo nasz kraj posiada zabezpieczenia ze strony Unii Europejskiej i Sojuszu Atlantyckiego [...]” – dodaje.
Anulacja rezerwacji usług turystycznych w perspektywie czasowej
- 48,5 proc. od 24.02. 2022 r. do 18.03. 2022 r.
- 18,2 proc. do 27.03. 2022 r.
- 27,3 proc. do Poniedziałku Wielkanocnego (18.04.2022 r.)
- 39,4 proc. do rozpoczęcia wakacji (30.06. 2022 r.)
- 15,2 proc. do końca roku
- 6,1 proc. na kolejne lata
Kierunki, z jakich odnotowuje się i przewiduje spadek zainteresowania podróżami turystycznymi do Krakowa i Małopolski
- 42,4 proc. Francja
- 39,4 proc. Stany Zjednoczone, Kanada
- 39,4 proc. Włochy
- 33,3 proc. Wielka Brytania
- 24,2 proc. Kraje Skandynawskie
- 21,2 proc. Austria, Szwajcaria
- 21,2 proc. Hiszpania
- 18,2 proc. rynek krajowy
- 15,2 proc. Izrael
- 12,1 proc. Azja
- 9,1 proc. Litwa, Łotwa, Estonia
- 6,1 proc. Słowacja, Węgry, Czechy
- 9,1 proc. pozostałe
Eksperci/praktycy biorący udział w badaniu
- 39,6 proc. Touroperator
- 22,9 proc. Przewodnik/pilot
- 14,6 proc. Transport
- 10,4 proc. HoReCa
- 8,3 proc. MICE (turystyka biznesowa)
- 4,2 proc. Atrakcje Turystyczne
- 2,0 proc. Uczelnie
źródło: Krakowska Izba Turystyki, dane przedstawione 23.03.2022 r.
Turystyka na Lubelszczyźnie. „Zaczynają docierać do nas pojedyncze sygnały"
O skutkach związanych z rosyjską inwazją na Ukrainę sygnalizują również przedsiębiorcy z woj. lubelskiego, sąsiadującego z Ukrainą.
„Ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację w związku z wybuchem wojny w Ukrainie, a także wzmożonym ruchem uchodźców w Lublinie, póki co niemożliwa jest weryfikacja liczby turystów zagranicznych odwiedzających aktualnie nasze miasto” – wyjaśnia Marcin Kęćko, dyrektor Biura Rozwoju Turystyki w Urzędzie Miasta Lublin.
„ […] zaczynają docierać do nas pojedyncze sygnały z obiektów noclegowych o anulowaniu pobytów na nadchodzące tygodnie, a także informacje o wstrzymaniu w najbliższym czasie przez touroperatorów części wycieczek zagranicznych do Lublina i na Lubelszczyznę” – zaznacza Kęćko.
Jak podkreśla, „w ciągu ostatnich 3 lat, rokrocznie najliczniejszą grupą turystów zagranicznych w Lublinie byli obywatele Ukrainy”. Każdego roku stanowili oni ok. 30 proc. z grupy zagranicznych turystów.
„Kolejne miejsca zajmowali turyści z Izraela (ok. 9-12 proc.) i Niemiec (8-10 proc.). Lublin chętnie odwiedzali również turyści z Rosji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, a także obywatele krajów sąsiedzkich – Litwini, Słowacy i Czesi” – dodaje dyrektor Biura Rozwoju Turystyki w Urzędzie Miasta Lublin.
Niemcy wybierają kilkudniowe podróże do Polski
Początek wojny w Ukrainie (szczególnie dwa pierwsze tygodnie) przyniósł mniejszą liczbę rezerwacji – wynika z danych polskiej firmy z branży turystycznej eSky.
„Teraz sytuacja prawie wróciła do poziomów obserwowanych na początku roku. Warto zaznaczyć, iż nasze dane pokazują tylko ułamek pełnego obrazu, w związku z czym należy je traktować w sposób ostrożny" – podkreśla Deniz Rymkiewicz, rzecznik prasowy eSky.
Według eSky Polskę najczęściej odwiedzają obywatele Niemiec, Francji i Hiszpanii. „Największą popularnością cieszy się Kraków oraz Warszawa. Co ciekawe, Niemcy wybierają krótkie kilkudniowe podróże, tzw. city-breaki, a z kolei Francuzi i Hiszpanie decydują się na dłuższe wyjazdy – około 7-8 dni” – zaznacza Rymkiewicz.
Jak dodaje, „należy wziąć pod uwagę fakt, iż turyści z innych krajów przybywają do Polski nie tylko drogą lotniczą, lecz także lądową, tj. pociągiem i samochodem. Dotyczy to przede wszystkim podróżników z krajów ościennych, tj. Czech, Słowacji, Węgier i innych, więc z pewnością ta lista może być znacznie dłuższa”.
Pytania i anulacje zza oceanu. Amerykanie zmieniają plany turystyczne
Doniesienia ws. rezygnacji z podróży do Polski wśród obywateli innych państw potwierdza Polska Organizacja Turystyczna.
„Wojna za naszą wschodnią granicą w znaczący sposób wpływa na branżę turystyczną w Polsce. Widać to szczególnie z poziomu rynków bardziej odległych. Sporo zapytań na temat bezpieczeństwa w Polsce kierowanych jest ze Stanów Zjednoczonych i niestety równie dużo spośród 30-40 proc. anulacji pochodzi właśnie zza oceanu. Zainteresowanie Polską jest ogromne, jednakże bliskość konfliktu sprawia, że podróżujący decydują się przełożyć swoje plany wyjazdowe na później” – przyznaje p.o. prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej Anna Salamończyk-Mochel.
Organizacja planuje działania, które mają zachęcić obywateli innych państw do korzystania z oferty turystycznej w Polsce.
„Chcemy pokazać, że polska gościnność to nie jest jednorazowy zryw pomocy obywatelom Ukrainy, ale część naszej kultury i tradycji i przekona się o tym każdy, kto zdecyduje się odwiedzić Polskę w ramach krótszego lub dłuższego wypoczynku. Jako Polska Organizacja Turystyczna opracowujemy oferty i aktualizujemy kampanie, informujemy także naszych zagranicznych partnerów o bieżącej sytuacji w Polsce oraz o tym, że jesteśmy otwarci dla wszystkich i warto nas odwiedzić. Planujemy działać wielotorowo, by jasno zakomunikować, że w Polsce jest bezpiecznie” – zapowiada Salamończyk-Mochel.
„Chcemy wzmacniać nasze działania poprzez podróże prasowe, wizyty studyjne dziennikarzy i influencerów, którzy są naturalnym przekaźnikiem informacji na temat bezpieczeństwa w Polsce. Olbrzymie możliwości dają nam także międzynarodowe targi turystyczne. Możemy podczas nich rozwiać wątpliwości zaniepokojonych gości zagranicznych, a ponadto przedstawiać naszą ofertę turystyczną i zachęcać do wyboru naszego kraju na urlop. Walory Polski będą również prezentowane na rynkach zagranicznych w formie kampanii z wykorzystaniem materiałów filmowych” – informuje p.o. prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej.
Ceny w hotelach i pensjonatach w górę
Jak liczne podwyżki cen wpływają na koszt usług turystycznych?
„Obserwujemy, że w polskich hotelach i pensjonatach ceny wzrosły” – informuje Jarosław Kałucki rzecznik Travelplanet.pl. „Trudno utrzymać je w sytuacji, gdy media dla przedsiębiorców wzrosły o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset procent” – dodaje. Jak przypomina, z powodu inflacji podwyżki dotyczą również cen żywności.
Poza wzrostem cen energii i kosztów działalności, czynnikami, które przyczynią się do podwyżek, będą ekonomiczne konsekwencje wojny w Ukrainie – zapowiada Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego. CZYTAJ WIĘCEJ: Wojna w Ukrainie wymusi wzrost cen w hotelach
Podwyżek cen biletów lotniczych nie będzie?
Według eSky ceny biletów lotniczych są na poziomie podobnym do tego z ubiegłego roku.
Pojawiły się jednak pewne wyjątki. „Nieznacznie w górę poszły jedynie ceny biletów na trasach interkontynentalnych, gdzie wzrost oscyluje na poziomie około 12 proc. – w szczególności dotyczy to tras z Europy do Azji, które dotychczas w większości przebiegały przez terytorium Rosji. Warto zaznaczyć, iż ceny te są wyższe względem 2021 i 2020 roku, lecz są nadal niższe w porównaniu do cen z 2019 roku” – tłumaczy Deniz Rymkiewicz.
Rzecznik eSky przypomina, iż na ceny biletów lotniczych wpływa kilka czynników ( w tym m.in. cena ropy i wahania kursów walut).
„Niektóre linie lotnicze są zabezpieczone pod kątem cen ropy poprzez kontrakty zawarte przed wojną. Do grona linii lotniczych, które zabezpieczają się w ten sposób, zalicza się m.in. Grupa Lufthansa, easyJET, IAG (British Airways oraz Iberia), Grupa Airfrance-KLM, Turkish Airlines, a także irlandzki lowcoast. Linie te w większym lub mniejszym stopniu mają zakontraktowane dostawy paliwa po cenach niższych, niż obecnie obserwujemy” – wyjaśnia.
Podwyżki cen biletów lotniczych prawdopodobnie ominą w tym roku pasażerów. Linie lotnicze „będą próbować nadrobić straty na produktach dodatkowych – zarówno tych istniejących, jak i tych, które dopiero zostaną wprowadzone. Mowa tutaj np. o bagażach, usługach typu pierwszeństwo wejścia na pokład, dostęp do Wi-Fi oraz innych. Sytuacja jest dynamiczna, w związku z czym do prognoz tych należy podchodzić z pewnym dystansem” – ostrzega rzecznik eSky.
Jakie kierunki wybierają turyści z Polski?
Z danych eSky wynika, że spośród europejskich kierunków podróży (w okresie kwiecień-czerwiec) turyści z Polski najchętniej wybierają Włochy oraz Hiszpanię.
„Najpopularniejsze są obecnie loty do Rzymu, Mediolanu i Wenecji. Coraz bardziej w oczach turystów zyskują także mniej popularne miasta na wschodnim wybrzeżu Włoch, takie jak Bari, Ankona czy Pescara, które dają przestrzeń do odpoczynku z dala od zgiełku i bez tłoku na plażach” – komentuje Deniz Rymkiewicz.
„Jeśli chodzi o Hiszpanie, to oprócz nadmorskich miejscowości kontynentalnych takich jak Barcelona, czy Alicante, podróżni z Polski często decydują się na zakup biletów na Majorkę” – dodaje.
Z popularnych miejsc, wybieranych przez turystów w sezonie wiosennym, eSky wskazuje też miasta francuskie, greckie i portugalskie.
Kraj | Odsetek turystów | Koszt rezerwacji na osobę** |
Turcja | 36,8 | 2 332 zł |
Grecja | 21,5 | 2 413 zł |
Egipt | 11,0 | 2 303 zł |
Bułgaria | 7,8 | 1 726 zł |
Tunezja | 5,7 | 2 062 zł |
Hiszpania | 4,7 | 2 359 zł |
Cypr | 2,4 | 2 390 zł |
Wyspy Kanaryjskie | 2,1 | 2 765 zł |
Albania | 1,8 | 2 246 zł |
Chorwacja | 1,2 | 1 606 zł |
Polska | 1,1 | 894 zł |
Pozostałe kierunki | 100 | 2 325 zł |
Travelplanet.pl zwraca uwagę, iż w przypadku zagranicznych ofert dominują wyjazdy 8-dniowe z transportem. Jeśli chodzi o oferty krajowe, są to najczęściej pobyty 6-dniowe, głównie z dojazdem we własnym zakresie.
* dane na podstawie rezerwacji do połowy marca 2022 r.
** wartość brutto, średnia rezerwacji turystycznych klientów indywidualnych.