Jak podała agencja Reutera, oficjalna liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Turcji przez kilka tygodni rosła, w ostatnich dniach zaczęła jednak spadać. Politycy i lekarze wyrażali wątpliwości co do danych prezentowanych przez rząd. Twierdzili, że liczba przypadków jest w rzeczywistości znacznie wyższa.

Podczas cotygodniowej konferencji prasowej w środę Koca powiedział, że liczba nowych "pacjentów" z Covid-19, których zdefiniował jako osoby z objawami choroby, jest ważniejsza niż liczba nowych "przypadków", do której zaliczane są osoby niewykazujące symptomów.

"Nie wszystkie przypadki to pacjenci, ponieważ są tacy, którzy nie wykazują żadnych objawów, mimo że wyniki testów są pozytywne. Oni stanowią zdecydowaną większość" - powiedział.

Tureckie ministerstwo zdrowia w lipcu zmieniło brzmienie komunikatów z udostępnianymi codziennie z danymi. Od 29 lipca odnotowywano dzienną liczbę nowych "pacjentów", podczas gdy wcześniej była mowa o dziennej liczbie nowych "przypadków".

Reklama

Dokument udostępniony we wtorek przez parlamentarzystę opozycyjnej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) Murata Emira rzekomo wykazał, że liczba wykrytych przypadków zakażenia koronawirusem 10 września wyniosła 29 377, podczas gdy ministerstwo zdrowia tego dnia informowało o 1512 nowych pacjentach.

Emir powiedział, że dokument był zrzutem ekranu z oficjalnego portalu ministerstwa zdrowia z wynikami z laboratoriów, niedostępnego dla opinii publicznej.

Koca powiedział, że ministerstwo nie ma takiego interfejsu, dokument pokazuje niewłaściwą liczbę testów przeprowadzonych tego dnia i nie ma na nim daty.

„Chcę powiedzieć, że wszystkie podane przez nas informacje są poprawne” - dodał minister.

Koca odrzucił przy tym twierdzenie, jakoby liczba przypadków zakażenia była 19 razy wyższa, niż wynika to z oficjalnych danych.

Łączna oficjalna liczba ofiar śmiertelnych pandemii koronawirusa w Turcji wyniosła w środę 8195 osób.