ikona lupy />
Próba rakiety Falcon 9 skonstruowej przez firmę SpaceX, 18 maja, Cape Canaveral - pierwsza prywatna rakieta, która wyruszyła na Międzynarodwą Stację Kosmiczną / Bloomberg

SpaceX w 2018 roku zadebiutował potężną nową rakietą Falcon Heavy i pomyślnie wystrzelił siedem misji orbitalnych. Tymczasem Tesla zmaga się, by wyprodukować elektryczny sedan modelu 3 po obiecanych stawkach i w terminie. Tim Fernholz na portalu Quartz pisze, że opóźnienia wzbudzają wątpliwości co do płynności finansowej firmy, zachęcając inwestorów do krótkiej sprzedaży. W marcu kierowca Tesli zginął po tym, jak autopilot skierował samochód w barierki. System nie jest przeznaczony do prowadzenia bez rąk na kierownicy.

Choć analitycy skupiają się na pewności siebie, tendencji do podejmowania ryzyka i popularności Muska, to obie jego firmy są prowadzone przez profesjonalne zespoły – ich sukces biznesowy jest determinowany zarówno przez siły rynkowe, jak i globalne trendy.

Rosnące problemy napotykane przez Teslę wiążą się z prostym faktem: firma ma do wykonania znacznie trudniejszą pracę niż SpaceX.

Reklama
ikona lupy />
Tesla Model 3 / Media

SpaceX odnotowuje swój tegoroczny sukces dzięki możliwości uruchamiania i odzyskiwania rakiet wielokrotnego użytku. W ubiegłym roku ponownie użył większą ilość rakiet, niż jego amerykański konkurent, United Launch Alliance, wystrzelił łącznie. Nawet jeśli nie ma możliwości ponownego użycia, rakiety SpaceX są znacznie tańsze niż jakikolwiek inny pojazd zdolny do lotu na orbitę.

Tajemnica powodzenia SpaceX to po prostu próby zbudowania tańszej rakiety. Głównymi konkurentami SpaceX są firmy finansowane przez rząd, które nie miały dużej motywacji, by działać innowacyjnie. Przyjmując dość proste strategie, takie jak używanie gotowych komponentów, koncentrowanie się na prostych, niezawodnych systemach i planowanie częstych lotów, firma Muska była w stanie prześcignąć skostniałe firmy.

Nadająca się do ponownego użytku pionowa technologia rakiet startowych i lądowania była prawdziwym osiągnięciem inżynieryjnym, gdy zostało zademonstrowane w latach 1990 przez McDonnell Douglas i NASA. Inni twórcy rakiet, choć świadomi, że ponowne użycie jest możliwe, nie byli pewni, czy będą w stanie latać rakietami na tyle często, by zwróciły im się poniesione koszty technologii. SpaceX był gotów podjąć to ryzyko.

>>> Czytaj też: Nissan i Renault rozmawiają o fuzji. Powstanie nowy gigant motoryzacyjny?

Konkurenci SpaceX nie nadążają za Muskiem. Głównym rywalem firmy w dziedzinie technologii jest startup Jeffa Bezosa, Blue Origin, który wciąż nie uruchomił swojej rakiety orbitalnej. Producenci rakiet, tacy jak europejski Arianespace i United Launch Alliance, dopiero teraz opracowują systemy wielokrotnego użytku. A potencjalny konkurent, chiński program kosmiczny, jest w dużej mierze niedostępny dla wielu operatorów satelitarnych z powodu przepisów bezpieczeństwa narodowego.

Nie ma wątpliwości, że prowadzenie firmy rakietowej jest trudne – historia zna wiele przypadków bankrutujących przedsiębiorstw, którzy próbowali, a SpaceX niemal podzielił tej los, zanim zaczął wysyłać rakiety w kosmos. SpaceX teraz czerpie korzyści z bycia agresywnym graczem w tym stagnacyjnym przemyśle.

ikona lupy />
Tesla Roadster / Bloomberg / ANDREW HARRER

Na świecie produkuje się bardzo mało rakiet, a za to – dużo samochodów. W 2017 r. wystartowało 90 orbitujących rakiet; do SpaceX należało 18. W tym samym roku światowi producenci samochodów zbudowali 73 miliony samochodów; Tesla wyprodukował około 100 tysięcy.

Tesla weszła do jednego z najbardziej konkurencyjnych przemysłów na świecie, walcząc nie tylko z krajowymi konkurentami, takimi jak Ford i GM, ale także z globalnymi gigantami, takimi jak Volkswagen, Toyota i Hyundai, które przez dziesięciolecia pracowały nad ultra wydajnymi fabrykami, co tydzień dostarczającymi więcej niż 5 tysięcy aut.

Rosnące problemy Tesli polegają glównie na nadrobieniu zaległości w stosunku do zautomatyzowanych systemów produkcji masowej. Obecnie Tesla produkuje 2200 modeli 3 sedanów tygodniowo, a jednocześnie nie nadąża z zamówieniami. W przemyśle kosmicznym jest odwrotnie, masowa produkcja się nie zdarza, a większość komponentów jest montowana ręcznie. SpaceX dąży do automatyzacji procesu, częściowo dzięki lekcji, których Musk nauczył się w Tesli.

Misja Tesli to nie tylko produkcja taniego samochodu. Firma stara się zrobić pierwszy, szeroko dostępny, w pełni elektryczny samochód osobowy. Wymaga to rozwinięcia istniejącej technologii akumulatorowej, a nawet prawdopodobnie będzie wymagało nowych rozwiązań, zanim pojazdy elektryczne będą w stanie przejechać więcej niż kilkaset kilometrów na jednym ładowaniu. Oznacza to również rywalizację o gust i tzw. user experience, a także cenę i możliwości. To jeden z powodów, dla których firma zdecydowała się początkowo na luksusowy samochód, a później zaczęła pracę nad modelem 3, niedrogim sedanie klasy średniej.

>>> Czytaj też: Daimler i BMW łączą siły przeciwko Uberowi. Jednoczą swoje car sharingowe firmy

Udane debiuty modeli Tesla Roadster i Model S dowiodły atrakcyjności samochodów elektrycznych na rynku. GM zaprezentował całkowicie elektryczny Chevy Bolt w 2015 roku, a jego sprzedaż rośnie. Volkswagen ogłosił, że zaoferuje pełną gamę swoich pojazdów w elektrycznych wersjach do 2030 roku. Kolejne wyzwanie podjęte przez Teslę, czyli konstrukcja aut samojezdnych, to nie tylko nowa jakość, ale też zmierzenie się z ogromną konkurencją. Tesla będzie musiała rywalizować z tradycyjnymi firmami samochodowymi i start-upami takimi jak WayMo czy Uber.

To może dziwić, lecz SpaceX wymaga znacznie mniejszego zewnętrznego finansowania (około 1,7 miliarda dolarów w kapitale) niż Tesla (około 12,5 miliarda dolarów w akcjach i długach).

Częściowo jest to kwestia klientów. Istnieje tylko kilkadziesiąt organizacji, które kupują rakiety. Są one wykorzystywane do deponowania wielomilionowych depozytów. Najważniejszym klientem rakietowym jest rząd Stanów Zjednoczonych. NASA dostarczyła miliardowe fundusze na SpaceX, aby opracować narzędzia do przewożenia ładunków i astronautów do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, co pozwoliło firmie odnieść sukces dzięki przychodom z zewnątrz.

Tesla zaś musi dotrzeć potencjalnie do milionów klientów. Firma wzięła depozyty od kupujących i utrzymywała, że zostaną szybko zwrócone. Wymagało to utworzenia ponad 200 sklepów na całym świecie, co pochłonęło kolejne nakłady finansowe, nie licząc kosztów związanych z projektowaniem, inżynierią i produkcją. Wszystko to wymagało nie tylko prywatnych inwestycji, ale także pierwszej oferty publicznej (IPO) i znacznego zadłużenia. SpaceX nie ma takich problemów, a Musk mówi, że akcje firmy nie będą dostępne publicznie aż do momentu, kiedy nie będzie regularnie latał na Marsa.

„Mam nadzieję, że ludzie pomyślą: skoro udało nam się wysłać Roadstera na pas asteroid, prawdopodobnie możemy poradzić sobie z produkcją modelu 3”, powiedział Elon Musk inwestorom na spotkaniu po tym, jak SpaceX wysłał auto Tesli w kosmos wraz z rakietą Falcon Heavy. Tim Fernholz uważa, że zamiast tego mógłby stwierdzić: gdyby produkcja tysiąca samochodów elektrycznych każdego dnia było tak proste, jak wystrzelenie rakiety orbitalnej, Tesla już by to robiła.

>>> Czytaj też: Warszawa z najtańszym w Polsce wynajmem aut „na minuty”