1,5 mln mieszkań w 5 lat
Jest mało prawdopodobne, aby Wielka Brytania była w stanie budować ponad 250 tys. mieszkań rocznie w czasie pierwszej kadencji Partii Pracy. Oznacza to, że w ciągu pięciu lat zabraknie co najmniej 250 tys. mieszkań, aby osiągnąć zakładany przez rząd 5-letni cel – uważa Anthony Codling, analityk z RBC Capital Markets.
W czasie czwartkowego spotkania w Londynie Codling wskazał, że w pierwszym roku może zostać wybudowanych ok. 190 tys. mieszkań, a to oznacza, że brytyjski rząd już jest poniżej zakładanego celu.
Rosnące koszty
Podwyżki stóp procentowych i wzrost kosztów budowy ograniczyły w ostatnich latach liczbę mieszkań budowanych przez brytyjskich deweloperów. W efekcie liczby nowych mieszkań nigdy nie rosły na tyle szybko, aby spełniać założenia kolejnych brytyjskich rządów. Sytuacja taka powodowała zjawisko mniejszej podaży przy wysokim popycie, a z to z kolei windowało ceny lokali do rekordowych poziomów.
Brytyjski rząd wywodzący się z Partii Pracy obiecał, że dokona przeglądu zawiłego systemu planowania, aby uwolnić większą liczbę budynków.
Prawie żaden deweloper nie wierzy w osiągnięcie zakładanych przez rząd celów. 45 proc. oczekuje, że w ciągu 5 lat uda się wybudować nie więcej niż milion mieszkań – wynika z ankiety Knight Frank.
Brak cegieł i rąk do pracy
Ograniczona produkcja cegieł, wynikająca częściowo z braku inwestycji w fabryki cegieł, a także potrzeby remontów istniejących nieruchomości i idąca za nimi absorpcja siły roboczej będą czynnikami utrudniającymi realizację rządowego celu – uważa Anthony Codling. Domy modułowe, które częściowo powstają w fabrykach, mogłyby być częścią rozwiązania, ale deweloperzy mają obawy jeśli chodzi o inwestowanie w fabryki, które mogłyby się okazać zbyt drogie w przypadku krachu na rynku nieruchomości.
Aby zaradzić brakom pracowników budowlanych, Codling sugeruje umożliwienie wolnego przepływu osób z państw Unii Europejskiej.
- Piękno modelu budowania domów polega na tym, że gdy tylko nadejdą trudne czasy, to zakręcamy kurek – mówi Codling, odnosząc się do kwestii zatrudniania pracowników, zamiast budowania domów w fabrykach.