Pieniądze od rządu miały zostać przeznaczone na utrzymanie miejsc pracy zagrożonych w związku z kryzysem wywołanym przez pandemię Covid-19. Okazuje się jednak, że firma zamierza wypłacić zarządowi gigantyczną premię. Trzyosobowy zarząd ma otrzymać w sumie 28 mln euro w formie pakietów akcji.

Politycy nie kryli oburzenia. Minister spraw społecznych Wouter Koolmees powiedział, że „to nie jest akceptowalne”. Szef koalicyjnych konserwatywnych chadeków (CU) Gert-Jan Segers nazwał premie „bezwstydnymi” i dowodem na twierdzenie, że „chciwość jest źródłem wszelkiego zła”. Liderka opozycyjnej Partii Pracy (PvdA) Lilianne Ploumen napisała zaś na Twitterze, że pieniądze muszą zostać zwrócone „do ostatniego centa”.

Firma zapowiedziała w piątek, że zwróci 65 mln ze 100 mln otrzymanej pomocy. „Uważnie śledziliśmy debatę w holenderskim społeczeństwie w ostatnich dniach, traktujemy to niezwykle poważnie” – głosi oświadczenie Booking.com.

Minister finansów Holandii Wopke Hoekstra powiedział dziennikarzom, że „wsparcie było przeznaczone dla tych firm, które naprawdę go potrzebowały”. Hoekstra wezwał też przedsiębiorstwa, które otrzymały pomoc, a ich sytuacja finansowa jest dobra, aby zwróciły rządowe wsparcie.

Reklama