Niemiecki ambasador w Kabulu Markus Potzel udał się do katarskiej stolicy Ad-Dauhy, gdzie przedstawiciele władz USA prowadzą rozmowy z delegacją talibów.

Ambasador ma dążyć do tego, by "lokalne siły (Afgańczycy, którzy pomagali Niemcom - PAP) mogły również udać się na lotnisko i odlecieć" - powiedział Maas.

Talibowie utworzyli punkty kontrolne w pobliżu lotniska w Kabulu i według szefa niemieckiej dyplomacji przepuszczają tylko cudzoziemców. Maas powiedział, że na lotnisku przebywa obecnie 180 osób, które mają zostać ewakuowane samolotami Bundeswehry.

Potzel był wcześniej specjalnym przedstawicielem Niemiec w Afganistanie. Talibowie mają oficjalne przedstawicielstwo w stolicy Kataru, gdzie w 2020 roku rozpoczęły się rozmowy pokojowe między islamistami a prozachodnim rządem afgańskim.

Reklama