MSZ w Kijowie protestuje w związku z przeprowadzeniem przez Rosję wyborów do Dumy Państwowej na zaanektowanym Krymie i przymusowego zaangażowania do udziału w nich obywateli ukraińskich w Donbasie, którym w nielegalny sposób wydano paszporty rosyjskie - czytamy w piątkowym oświadczeniu resortu.
Ukraina uznaje to za poważne naruszenie przez Rosję ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej. Działania Rosji łamią podstawowe normy prawa międzynarodowego, rosyjskie zobowiązania wynikające z umów międzynarodowych, prawo Ukrainy.
MSZ oznajmiło, że przeprowadzenie przez Rosję wyborów na Krymie jest nielegalne, a ich wyniki nie będą mieć skutków prawnych. Kijów wezwał społeczność międzynarodową do potępienia działań Moskwy i nieuznawania wyników wyborów oraz wzmocnienia nacisków na Rosję, w tym poprzez sankcje.
Szacuje się, że dotychczas Rosja wydała od 500 do 700 tys. rosyjskich paszportów mieszkańcom samozwańczych republik w Donbasie. Ich posiadacze mogą głosować zdalnie, a część z nich będzie zawieziona do lokali wyborczych w Rosji.
Przywódca tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Denys Puszylin poinformował, że z tej samozwańczej republiki wyjedzie ponad 800 autobusów i 12 pociągów dla osób, które będą głosować w Rosji - podało Radio Swoboda.
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa twierdzi, że posiadający rosyjskie paszporty mieszkańcy separatystycznych republik są zmuszani do udziału w głosowaniu - pisze Ukraińska Prawda. Grozi się im zwolnieniami i karami.
W Rosji w piątek rozpoczęło się głosowanie przedterminowe w wyborach do izby niższej parlamentu, które zaplanowane są na 19 września.