Do wygłoszenia oświadczenia doszło podczas poniedziałkowego spotkania tzw. Trzeciego Komitetu Zgromadzenia Ogólnego ONZ, ds. społecznych, humanitarnych i praw człowieka. Podczas debaty specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. sytuacji w zakresie praw człowieka na Białorusi Anais Marin przedstawiła raport nt. łamania praw kobiet na Białorusi.

"Wspierane przez państwo białoruskie nielegalne przekroczenia granicy zewnętrznej UE celowo narażają na ryzyko i zagrażają życiu obywateli państw trzecich. Jesteśmy głęboko zaniepokojeni brakiem współpracy ze strony reżimu z międzynarodowymi mechanizmami praw człowieka i totalną bezkarnością osób łamiących prawa człowieka" - napisano w oświadczeniu wygłoszonym przez ambasadora Litwy przy ONZ. Poparły je m.in. USA, Unia Europejska, Wielka Brytania, Australia, Japonia, Kanada i Korea Południowa.

Państwa potępiły również represje przeciwko opozycjonistom, mediom, mniejszościom narodowym i przedstawicielom społeczeństwa obywatelskiego, a także zmuszenie do lądowania samolotu Ryanair i próbę zmuszenia białoruskiej olimpijki Krysciny Cimanouskiej do powrotu do kraju.

Podczas debaty głos zabrał ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski, który oskarżył władze w Mińsku o używanie metod "typowych dla organizacji przestępczych" oraz używania migrantów jako "broni w walce przeciwko Zachodowi".

Reklama

"Białoruska operacja hybrydowa jest przykładem pierwszego kryzysu migracyjnego w nowoczesnej Europie, który został celowo zaplanowany, stymulowany i zorganizowany przez państwo trzecie, z użyciem metod i środków dotychczas typowych jedynie dla organizacji przestępczych" - powiedział w Nowym Jorku Szczerski. "Władze w Mińsku traktują migrantów instrumentalnie, jako broń w swojej walce przeciwko Zachodowi" - dodał.

W swoim wystąpieniu ambasador zwrócił też uwagę na represjonowanie polskiej mniejszości na Białorusi, w tym prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, a także dziennikarek Biełsatu Kaciaryny Andrejewej i Darji Czulcowej.

Jak powiedział PAP Szczerski, wspólne oświadczenie międzyregionalnej grupy było wynikiem działań polskiej dyplomacji.

"Istotne jest, że dzięki naszym zabiegom, wiedza o tym, jak działa reżim w Mińsku wobec migrantów dociera do innych demokratycznych krajów na całym świecie i spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem" - powiedział dyplomata.

Swoje dodatkowe oświadczenia potępiające Białoruś wygłosiły też Unia Europejska oraz grupa państw basenu Morza Bałtyckiego. Wszyscy uczestnicy debaty wyrazili niepokój o stale pogarszającą się sytuację praw człowieka na Białorusi.

W przedstawionym przez francuską sprawozdawczynię ONZ raporcie, Marin zwróciła uwagę m.in. na szczególnie okrutne traktowanie przez reżim kobiet uczestniczących w demokratycznych protestach.