Grupa parlamentarna CDU/CSU, największa frakcja opozycyjna, przygotowała wniosek w sprawie dostaw broni na Ukrainę, który w niedzielę przesłała do rządowych grup parlamentarnych jako podstawę do konsultacji - poinformował dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Merz powiedział gazecie: "Proponujemy koalicji wspólny projekt rezolucji, aby wyjaśnić, jaką broń Niemcy są gotowe dostarczyć". Niemcy powinny "najlepiej robić to, co Amerykanie i inni Europejczycy również uważają za konieczne i słuszne - wtedy Niemcy nie będą na czele, ale też nie pozostaną w tyle za swoimi sojusznikami".

"SZ" poznała projekt propozycji grupy parlamentarnej CDU/CSU. Stwierdza się w nim, że Niemcy muszą "teraz dołączyć do swoich sojuszników w UE oraz NATO i wnieść zdecydowany wkład we wzmocnienie ukraińskich sił samoobrony - także i przede wszystkim z użyciem broni ciężkiej".

Pomimo toczącej się w rządzie koalicyjnym debaty na temat dostaw ciężkiej broni na Ukrainę, lider SPD Lars Klingbeil nie widzi kryzysu w koalicji SPD, Zielonych i FDP. "Nie ma kryzysu koalicyjnego. W nadchodzącym tygodniu przekonamy się, że rząd jest zjednoczony" - powiedział Klingbeil w niedzielę w programie telewizji ARD.

Reklama

"Gdy we wtorek zbierze się komisja koalicyjna, Friedrich Merz również będzie siedział niewidocznie przy stole, wyobrażając sobie, że CDU/CSU w Bundestagu wraz z Zielonymi i FDP stworzy większość popierającą dostawy ciężkiej broni na Ukrainę. Byłby to koniec koalicji sygnalizacji świetlnej (tzw. Ampelkoalition, czyli SPD, Zielonych i FDP ) i możliwy początek Jamajki (tzw. koalicja jamajska, czarno-zielono-żółta, od partyjnych kolorów chadecji, Zielonych i liberałów - PAP)".

Z kolei w komentarzu "SZ" czytamy, że SPD, Zieloni i FDP "nie zgadzają się w kwestii dostaw broni. Opozycja, która nie wskazywałaby na takie różnice w rządzie, nie byłaby opozycją".

Chadecja oczekuje, że wniosek zostanie omówiony w parlamencie w czwartek - informuje agencja dpa.

Z Berlina Berenika Lemańczyk