"Moldelectrica, mołdawski operator systemu przesyłowego, pracuje nad ponownym podłączeniem do prądu ponad 50 proc. kraju" - napisał Spinu, sprawujący również urząd ministra infrastruktury. Spinu ogłosił "olbrzymi blackout" w kraju.

We wpisie na Telegramie wicepremier stwierdził, że sytuacja jest powtórką z 15 listopada, gdy Mołdawia także doświadczyła przerw w dostawach prądu z powodu ataków Rosji na Ukrainę. W wyniku środowych rosyjskich ostrzałów bez prądu pozostaje część Kijowa i Lwów, o braku prądu informują również mieszkańcy Charkowa.

Mołdawska policja i firma Premier Energy, dostarczająca energię elektryczną w środkowej i wschodniej części Mołdawii, poprosiły odbiorców prądu o zachowanie spokoju - przekazała agencja Reutera.