Premier Petr Fiala pogratulował zwycięzcy i wyraził wiarę w owocną współpracę. Pavel, według Fiali, jest tym, który potrafi rozwiązywać konflikty, a nie je rozpalać. „To jest bardzo ważne dla naszej przyszłości” – powiedział premier.

„Jestem gotów do pracy. Sukces mojej prezydentury uznam za nasz wspólny sukces” – powiedział Pavel i zaprosił wszystkich współobywateli do współpracy oraz wyraził nadzieję, że wspólnie uda się rozwiązać problemy, w szczególności przezwyciężyć konfrontację polityczną.

Oficjalne dane zostaną podane we wtorek przez Państwową Komisję Wyborczą. Od 1 do 10 lutego przebieg i wyniki obu tur wyborów można zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Frekwencja w drugiej turze wyniosła 70,19 proc., czyli nieco więcej niż w pierwszej turze, kiedy do urn poszło 68,24 proc.

Reklama

"Myślę, że mamy to, czego potrzeba...”

Pierwsze słowa Petr Pavel poświęcił na podziękowanie wszystkim wyborcom, którzy przyszli oddać swój głos, także tym, którzy na niego nie głosowali. Jego zdaniem wygrały wartości takie jak prawda, godność szacunek i pokora. Te wartości podziela większość z nas - powiedział Pavel.

Owacyjnie witany przez swoich zwolenników nowy prezydent podkreślił, że w kraju nie widzi wygranych lub przegranych wyborców. Jego zdaniem wyborcy pokazali, że szanują demokrację i zależy im na tym, jakie będą Czechy.

Wykorzystując słowa Vaclava Havla, ocenił, że po wyborach trzeba sobie życzyć Czech, w których nie panuje zła atmosfera, ale będą krajem dobrego nastroju. „Myślę, że mamy to, czego potrzeba, i że możemy to zrobić” - powiedział Petr Pavel.

Nawiązując do głębokich podziałów, które obnażyła w społeczeństwie kampania wyborcza, Pavel powiedział, że oprócz tych różnic Czesi mają dużo wspólnego. „To przede wszystkim nasza wspólna przyszłość, ale także wyzwania, przed którymi stoimy dziś i być może w przyszłości” – stwierdził.