Wśród ponad 700 Izraelczyków, którzy zginęli w starciach lub zostali wymordowani, 73 to żołnierze - podała agencja.

Rzecznik armii, Daniel Hagari, poinformował, że obecnie w miastach nie są prowadzone walki. "Nie można jednak wykluczyć, że w rejonie nadal przebywają terroryści" - powiedział portalowi Times of Israel. Miejsca, w których granica została przełamana, będą fizycznie chronione przez czołgi oraz drony - dodał.

Rzecznik podkreślił, że nigdy dotąd Izrael nie zmobilizował w tak krótkim czasie tylu rezerwistów. W ciągu 48 godzin powołał ich 300 tys.

Reklama

W sobotę terrorystyczny Hamas niespodziewanie zaatakował Izrael. Ponad 130 ludzi zostało porwanych przez Hamas i Islamski Dżihad, które mają zamiar wymienić ich na skazanych, odsiadujących wyroki w izraelskich więzieniach.