"Dziś, dzięki amerykańskiemu przywództwu, jesteśmy w sytuacji, w której zapewniliśmy start bezpiecznego korytarza dla rannych Palestyńczyków i zagranicznych obywateli z Gazy. Amerykańscy obywatele byli w stanie wyjść jako część pierwszej grupy z prawdopodobnie ponad 1000 (osób)" - powiedział Biden podczas wizyty w Northfield w Minnesocie.

Odniósł się w ten sposób do ogłoszonego wcześniej w środę otwarcia granicy między Strefą Gazy i Egiptem w Rafah dla umożliwienia ewakuacji pierwszej grupy cudzoziemców.

Prezydent oznajmił też, że pracuje nad tym, by "znacząco" zwiększyć przepływ pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy, choć dodał, że wciąż potrzeba do tego wiele pracy. Biden ponownie podkreślił, że Izrael ma prawo bronić swoich obywateli przed terroryzmem, ale że musi robić to w sposób, w którym ochrona cywilów jest priorytetem.

"Wszyscy widzimy druzgocące obrazy z Gazy, palestyńskie dzieci płaczące za rodzicami, rodziców piszących imiona swoich dzieci, by można je było zidentyfikować (...) Utrata każdego niewinnego życia jest tragedią" - podkreślił Biden.

Reklama
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)