"Mamy wiele pytań dotyczących działania armii, ale ciągle powtarzamy sobie, że to nie czas, byśmy toczyli wewnętrzną wojny, a wy w tym momencie zaczynacie dochodzenie?” - pytała szefa sztabu Herciego Halewiego minister transportu i infrastruktury Miri Regew, cytowana przez portal Walla.

"Nie potrzebuję pozwolenia, żeby przeprowadzić dochodzenie operacyjne"

"Po co wam teraz śledztwo? Żeby wojsko było w defensywie, zamiast zajmować się wygrywaniem (wojny z Hamasem)?" - mówił minister współpracy regionalnej Dudi Amsalem.

Reklama

Na protesty ministrów Halewi odpowiedział bez ogródek, że "tak jak nie dam wam mojego jutrzejszego planu dnia, tak nie potrzebuję pozwolenia, żeby przeprowadzić dochodzenie operacyjne" - cytuje portal Ynet.

Według wywodzącego się ze środowisk skrajnie nacjonalistycznych ministra bezpieczeństwa narodowego Itamara Ben Gwira, proponowane dochodzenie ma związek z domniemanym planem wycofywania się wojska ze Strefy Gazy. Takim sugestiom ostro sprzeciwił się b. szef sztabu i członek gabinetu wojennego Beni Ganc.

"To jest profesjonalne śledztwo. Co ono ma wspólnego z wycofywaniem się? Szef sztabu k... bada, co stało się z naszymi celami bojowymi i naszą zdolnością planowania" – przytacza słowa Ganca portal Walla.

Izraelski rząd stanowczo odmawia w tym momencie przyjrzenia się błędom

Izraelski rząd stanowczo odmawia w tym momencie przyjrzenia się błędom, które umożliwiły przeprowadzenie przez Hamas ataku 7 października 2023 r. oraz doprowadziły do tego, że wojsko było przez wiele godzin niezdolne do skutecznej reakcji.

W przeciwieństwie do premiera Benjamina Netanjahu i innych polityków, którzy odmówili jednoznacznego przyjęcia winy i odpowiedzialności za atak na Izrael, szefowie służby bezpieczeństwa Szin Bet i wywiadu wojskowego Aman otwarcie przyznali się do popełnienia błędów i obiecali wprowadzenie odpowiednich zmian.

Rządzący Strefą Gazy Hamas przeprowadził atak na Izrael, w którym zginęło ok. 1200 osób, w większości cywili, a ok. 240 zostało porwanych. W trwających działaniach odwetowych Izraela zginęło ponad 22 tys. Palestyńczyków, 90 proc. z ponad 2 milionów mieszkańców Strefy Gazy musiało uciekać z domów.