Wiec zorganizowały między innymi środowiska propalestyńskie i lewicowe, a jego bezpośrednim powodem było to, co wydarzyło się po występie na festiwalu rapera Ghali. Po wykonaniu piosenki artysta pochodzenia tunezyjskiego powiedział ze sceny "Stop ludobójstwu", co uznano za krytykę pod adresem Izraela za operację w Strefie Gazy.

Dyrekcja telewizji wyraziła solidarność z Izraelem

Już w czasie festiwalu głos zabrał ambasador Izraela we Włoszech Alon Bar, który skrytykował organizatorów muzycznej imprezy za to, że w jej trakcie doszło do antyizraelskich wystąpień. Uznał je za "haniebne".

Reklama

Kolejnym aktem polemiki było odczytanie przez prezenterkę popularnego programu w RAI 1 oświadczenia, w którym dyrekcja telewizji wyraziła solidarność z Izraelem i wspólnotą żydowską po ataku Hamasu z 7 października.

Trwająca od kilku dni polemika na ten temat była głównym motywem wtorkowej manifestacji przed siedzibą RAI w Neapolu, w trakcie której wyrażano solidarność z narodem palestyńskim. Doszło do starć między manifestantami a interweniującymi siłami porządkowymi. Niegroźnie ranni są po obu stronach.

Z Rzymu Sylwia Wysocka